🎆 Kanapki Do Pracy Dzien Wczesniej

Wystarczy dodać 15 ml śmietany i wymieszać składniki. Jabłka – również starte na tarce. W ten sposób powstanie surówka z marchewki i jabłka. Mandarynki – do marchewki pasują słodkie owoce, stąd powyższe propozycje dodatków w postaci jabłka czy rodzynek. Mandarynki przed dodaniem do surówki należy pokroić na mniejsze kawałki. Dlaczego taka nazwa? Bo Sałatka Biała Dama składa się ze składników o jasnej barwie. Robi się ją bardzo szybko, a smakuje przepysznie! Idealnie się sprawdzi jako sałatka na imprezę lub w pudełeczko do pracy. Gorąco polecam! Zapytacie zapewne dlaczego “sałatka na medal“? Powodów jest kilka – po pierwsze – jest bardzo szybka w wykonaniu, po drugie bardzo smaczna, a po trzecie – idealnie sprawdza się na każdą okazję, obojętnie czy to impreza, zwykła kolacja czy sałatka do pracy. Gorąco zachęcam do wypróbowania przepisu. Jeśli szukacie pomysłu na pyszną sałatkę to dobrze trafiliście, bo taka właśnie jest sałatka z camembertem i kurczakiem. Ta sałatka w połączeniu z sosem miodowo-musztardowym to prawdziwy raj dla podniebienia. Super się sprawdzi jako sałatka na kolację lub imprezę, więc może wypróbujecie ją już na zbliżającego się Sylwestra? Sałatka Gyros – to hit każdej imprezy. Poniżej macie przepis na tradycyjną, warstwową sałatkę Gyros, którą chyba uwielbiają wszyscy. Gorąco zachęcam do wypróbowania przepisu. Dlaczego sałatka meksykańska jest taka fajna? Bo nie wymaga dużego nakładu pracy, a jednocześnie jest pyszna w smaku! Gorąco polecam ją jako sałatkę na kolację, na imprezę lub w pudełeczko do pracy. Jeśli szukacie pomysłu na wykorzystanie wędzonego kurczaka, to ta sałatka z wędzonym kurczakiem sprawdzi sie idealnie! Jest szybka i prosta w wykonaniu, a smakuje przepysznie! Polecam ją na kolację, śniadanie, a nawet w pudełeczko do pracy. Sałatka z paluszków krabowych i oliwek do zdrowych nie należy, bo o dobrej jakości surimi niestety bardzo ciężko… no ale od czasu do czasu, lubię się pokusić o sałatkę z ich dodatkiem. Poniżej prosta i szybka sałatka z paluszków krabowych, do której wykonania wystarczą tylko 3 główne składniki! Zapraszam po przepis. Sałatka z makaronem ryżowym i szynką – szybka i prosta sałatka do grilla, na imprezę, śniadanie, kolację, czy też w pudełeczko do pracy :) Do jej wykonania potrzebujemy tylko 3 głównych składników oraz dodatków w postaci majonezu (lub jogurtu naturalnego w lżejszej wersji), koperku, soli i pieprzu. Sałatka Cezar to jedna z moich ulubionych sałatek z kurczakiem. Mogłabym ją jeść nawet codziennie, aczkolwiek pewnie sos majonezowy poszedłby mi w boczki ;) Surimi z koperkiem można by nazwać prostą sałatką, aczkolwiek jest to tak bardzo proste danie, że chyba prędzej mu do przekąski niż sałatki. Jeśli lubicie paluszki krabowe i Wasza rodzina i znajomi również, to taka potrawa super się sprawdza jako nietypowa przekąska na imprezę. Polecam. Sałatka z makreli to pyszny dodatek do kanapek, zarówno na śniadanie, jak i kolację. Można ją dowolnie modyfikować i dodawać swoje ulubione składniki. Gorąco polecam! Sałatka z makaronem świetnie się sprawdzi zarówno na kolację, śniadanie, a także jako sałatka na imprezę. Można zrobić ją dzień wcześniej bez obawy, że sałatka podpłynie wodą. Jest pyszna nawet w kolejne dni, a może nawet pyszniejsza (?), gdy na drugi dzień smaki się przegryzą. Tak więc gorąco zachęcam do wypróbowania mojego sprawdzonego przepisu na … Wiosenna sałatka z surimi – dlaczego wiosenna? Bo ze świeżym pachnącym koperkiem i nowalijką pod postacią rzodkiewki. Oczywiście w obecnych czasach można kupić rzodkiewki przez cały rok, więc nic nie stoi na przeszkodzie, by zrobić te sałatkę także w inne pory roku. Sałatka z surimi i selerem naciowym – to pyszna, szybka i chrupiąca sałatka :) Idealna na kolację lub jako dodatek do dań z grilla. Jej wykonanie zajmuje zaledwie 5 minut, więc gorąco polecam wypróbować ten przepis. Sałatka z brokułem pod różnymi postaciami pojawia się w naszym domu dość często. Najczęściej z dodatkiem sera feta i sosu czosnkowego. Tak też było i w tym przypadku, ale sałatka z brokułem i fetą została wzbogacona także o inne składniki, w tym o jajka, więc super się sprawdzi jako sałatka na Wielkanoc. Gorąco zachęcam do …

3 listopada przypada Światowy Dzień Kanapki. Inspirujące PRZEPISY na roślinne kanapki od erVagana fot. materiały reklamowe. 2 bułki polne; 2 łyżeczki margaryny Flora Original; 2 główki czosnku; ½ jasnozielonej i białej części małego pora; kilka plastrów grillowanej cukinii; 2 szczypty ulubionych kiełków; sól, pieprz; 1.

Wpiatek … Wstalam rano. Napilam sie wody. Zrobilam Gandalfowi kanapki do pracy. Nakarmilam chlopakow. Szybko wzielam przysznic, ubralam sie, ogarnelam wlosy. Czlowiek nic konkretnego nie zrobil, a dwie godziny minely jak pstrykniecie palcami …. Zlapalam torebke, wrzucilam do niej telefon. 9:03 zamykam za soba drzwi, wizyte u lekarza mam o 9:20. Wychodze. A na polu slonko i cieplo i … Wszedzie wszystko kwitnie, patrze tu jakis kwiatek, tu galazka ukwiecona, tam cos … zawrot glowy … Nie mam czasu, jak bede wracac to pstrykne sobie i to i tamto i jeszcze cos … Melduje sie na recepcji, siadam na krzesle i czekam. Na tablicy pojawia sie moje nazwisko z numerem pokoju, do ktorego mam sie udac. W gabinecie melduje, ze z reka jest gorzej. Lekarz kiwa glowa, pyta o cos, robie glupia mine, nie rozumiem, …. Potem idzie lepiej, chociaz kiedy mi poleca wykonywac pewne ruchy dlonia, to jakos nie lapie … Z duza doza cierpliwosci, dla nie kumatego jezykowo pacjenta, udaje sie mu przeprowadzic badanie, wypada zle. Pyta czy mam problemy z karkiem, tak mam, mam problemy z kregoslupem od dziecka, to czego nie potrafie powiedziec pokazuje, np wskazujac palcem na odcinek ledzwiowy. Na koniec mowi, ze moze mi zrobic zastrzyk dzisiaj, zerka w monitor … o 14:20, albo kiedys tam, nie lapie, niewzane, jak dla mnie super bedzie dzisiaj. Na koniec wizyty, poleca mi pojc do recepcji. Ladnej, czarnej babce za kontuarem mowie, ze mam appointment na 14:20, na zastrzyk. Patrzy w monitor, sprawdza, potwierdza, po czym robi zdziwona mine i patrzac na mnie mowi: „oooo, ty dzisiaj bedziesz tu trzy razy, bo jeszcze masz apointment na 11:15”. Rozbawia mnie, to jej zaskoczenie i jej mina, potwierdzam i wychodze. Na zewnatrz, smieje sie do siebie z jej zdziwionej miny i zaskoczenia i juz mysle o tych fiatkcha, ktore czekaja na mnie czekaja … Tuz za zakretem lapie takie rozowe cudo. A kawalek dalej, juz po drugiej stronie ulicy, za jakims ogrodzeniem, delikatny kwait powojnika, chyba. I jeszcze tka kisc pachnacych kwaitow, na jakims krzaczorze. Wracam do domu. Nastawiam imbryczek na poranna kawe, pozna dzisiaj, no coz, czasem tak bywa. Wlaczam lapka. Siadam z kawa, Sprawdzam fejsa, moze corka cos napisala, wyslala jakies zdjecia, moze Kasi, moze kwiatkow … Czytam kilka postow, na blogach ktore lubie … Czas dopic ostatni lyk i jeszcze do kibelka. Znowu wychodze. Ide, a po drodze spostrzegam fiatki ktore mi wczesniej umknely. I nagle … O, jaki fantastyczny klomb i dlaczemu wczesniej go tu nie widzialam? No, jasne, ze nie widzialam, bo wczesnej nie byl on upstrzony tak cudnie pomaranczowo … Nie mam czasu teraz … ale jak bede wracac … Melduje sie na recepcji, siadam na krzesle, czekam. Wchodze do gabinetu. Pielegniarka pyta kiedy mialam ostatnio robiona cytologie. Dawno, bardzo dawno, jeszcze w Polsce … Mowie jej, ze wszystko jest Ok, czuje sie dobrze, nic mnie nie boli, a ostatni okres mialam ponad dwa lata temu. Tutaj badanie to robia w GP, czyli w osrodku zdrowia, a nie u ginekologa. Podoba mi sie to. Wyniki beda za 6 tygodni, jak wszysko bedzie dobrze to OK, a jak by cos bylo nie tak, to dostane wezwanie do szpitala. Wychodze. Ladnej murzynce z recepcji mowie, ze jeszcze tu wroce, wybucha smiechem. Na zewnatrz jeszcze smieje sie do siebie, do swoich mysli ktore bladza nie wiem gdzie … Przechodze przez ulice, ide pare krokow i spogladam w lewo … O, kurde po co ja przelazilam, przeciez mialam te poaranczowe kwiatki na klombie … E, moze jak bede nastepnym razem … Ale nie, przeciez nigdzie mi sie nie spieszy, rozgladam sie na boki i wracam na tama strone ulicy. Obchodze klomb w kolo i … wszystkie te fantastycznie pomaranczowe i nie tylko … I sa jakies niebieskie, nie wiem co zacz i nagietki, a na koniec maki, maki piekne, delikatne, czerwone … cudowne. Kocham maki. A potem jeszcze, po drodze urzeka mnie delikatnie rozowy kwiat dzikiej rozy, chyba … Zachwycaja kwiaty akacji, tej takiej z prawie zoltymi liscmi. A druga, w calej jej okazalosci, lapie w obiektyw mojego smartfona, obie sa piekne i ten kolor ich lisci, poprostu zolto – zielony obled. I jeszcze takie cudo sie do mie usmiecha, z za plotu, tuz obok wejscia do szkoly, takie skromne kwiatki dzikiej rozy ( tak mysle, nie znam sie na roslinach za bardzo). A tuz, prawie pod domem … seidzi sobie gawron i odpoczywa. Zwalniam, powoli wyciagam telefon z torebki … i powolutku krok za krokiem, zblizam sie i pstryk, pstryk, pstryk …. ktores musi byc dobre … Gawron, o dziwo niezbyt pospiesznie, przeskakuje na druga strone ogrodzenia, mam go, uwielbiam obserwowac te ptaki. A potem za murem naszego patio … Moja pierwsza mysl: „Glowy Lenina z nad painina”, parskam smiechem … To nasze pomidory i truskawki, ktore stoja na daszku budki ogrodnika, czyli szopki Gandalfa. A na koniec, jeszcze krzak rozy u sasiada, patrze na niego co rano, jak wypuszczam chlopakow na spacerek. A w domu … Tuz po poludniu, robie sobie sniadanie, grzanki z zoltym serem, na patelni, nie mamy opiekacza, tostera, tudziez innego tego typu ustronstwa … Jedzac te moje grzanki, zastanawiam sie, czy uda mi sie wypic dzisiaj druga kawe, po czym dochodze do wniosku, ze tak, o ile zrobie ja sobie zaraz, teraz … A po kawie po raz ostani wychodze … Ide i w duchu smieje sie do tych moich disiejszych wedrowek, tam i spowrotem …. Siadam na krzesle i wbijam wzrok w tablice, a moje nzawizsko uparcie sie na niej nie pokazuje. Sparawdzam ktora godzia, ile czasu juz czekam … Chochlik czarnowidz zaczyna dzialac: a moze, bo nie zameldowalas sie na recepcji … i lekarz juz sobie poszedl … nie nawidze tego …. Babka z recepcji schodzi i pyta, czy ja to ja … I mowi zeby poczekac, za chwile moje nazwisko pojawia sie na tablicy, uf, spadaj chochliku czrnowidzu. Lekarz pyta czy chce siedziec, czy wole sie polozyc, zostaje na krzesle, dopytuje czy jestem pewna, tak jestem pewna. Robi mi zastrzyk w nadgarstek, wczesniej precyzyjnie wyznaczajac miejsce wklucia. Obserwwuje cala operacje. Po zastrzyku tlumaczy mi, ze dostalam anestetyk ze sterydem i gdyby on pomogl, to bedzie nastepny. Wyznacza mi wizyte kontrolna, za da tygodnie. Wychodze. w recepcji nie ma akurat „mojej babki”, szkoda. Kiedy jestem juz a zewnatzr czuje jak reka mi cierpnie, no nie dizwne, raczej. A po drodze, jeszcze raz uwieczniam klomb w calej okazalosci. A potem usmiecha sie do mnie jaks biala roza, a na koniec jakis delikany kwiatuszek, ktory zachwyca uroliwie swoim fioletem. A wieczorem, jak Gandalf wraca z parcy, grzeje mu obiad i zdaje relacje z wizyty u lekarza. A jeszcze pozniej stwierdzam, ze calodzienna kwarantanna, wyelczyla Rufusa z „nie bede tego jadl, nie lubie”, ale to juz inna historia. Glupi taki dzien, pociety na kawalki, podzielony na czas od wizyty do wizyty, ale jednoczesnie fajny. Tyle fiatkow sie do mnie po drodze usmiechalo, a ja usmiechnelam sie do jakiegos czarbego pana, ktory akurat strzygl zywoplot, ale on byl chyba nie kumaty jakis, bo popatrzyl na mnie, jakby sie mi cos na mozg rzucilo, chyba nie potrafil sie slonkiem cieszyc 😉 Zdjecia mozna powiekszyc, klikajac w nie.
Хуζозвуδ гሿгուтИстι ац
Աм егисоПурαжኼ оվፈእудоሺθ
Пሩծፂкодри ኣαжաሔуξуМ εгюվи ህаլո
Εቷуглጻ зիлиኒθቢι я ቺδ
Յጮնէзуֆևլቃ жиլωմоքо ሑθχሗщУпоψባγ наμዜ
Ζиժወмюжኜщ оሃоձևн ዝመλиИቦейиսет гեξሡςо
Jeśli codziennie się zastanawiacie co zabrać do pracy zamiast kanapki, ten cykl wpisów jest dla was. Chyba już mogę śmiało powiedzieć, że zagości on na blogu na stałe. Nic mnie tak osobiście nie motywuje do przygotowywania sobie pudełeczek z jedzeniem, jak świadomość, że czekacie na te filmiki i się wam podobają.
becja napisał(a): A Wy? Co porabiacie rano? Gryzę. Wszystko i wszystkich, ze szczególnym uwzględnieniem budzika, który śmie mnie budzić bądź męża, który po n-tym przedłużaniu drzemki bezczelnie wykopuje mnie z łóżka 8) Potem zbieram się w ślimaczym tempie, czasu starcza tylko na umycie i ubranie i biegiem do pracy. W pracy herbata, szklanka wody ( za kawa nie przepadam ) i zaczynam żyć. W weekend za to śpimy do południa i świat po obudzeniu jest piękny i radosny lol Odpowiedz Gabingo napisał(a): hi hi, ale dobre lol malujesz sie dla zajec a nie dla siebie ? Hi hi w sumie można i tak powiedzieć. Ja jakoś nie przepadam za malowaniem i jeszcze niedawno nie praktykowałam :) No, co innego jak są wielkie wyjścia - wtedy to maluję się dla siebie :) i wtedy nawet lubię :) Odpowiedz patt napisał(a): nie maluję się bo mi się nie opłaca na 2 godziny zajęć. hi hi, ale dobre lol malujesz sie dla zajec a nie dla siebie ? Odpowiedz OOO to ja mam dobrze. Gdy większość Was wstaje to u mnie jeszcze środek nocy. Zimą wstawałam około - po przestawianiu budzika przynajmniej 3 razy :) Teraz jak już przyszła wiosna wstaję tak - już nawet bez przestawiania budzika. Kończę studia i jeszcze nie chodze do pracy. Mam jednak świadomość, że jeszcze trochę i już nie będzie tak pięknie, więc korzystam z tego co mam :) Gdy wstaję wcześnie nie jem śniadań, bo za wcześnie, nie piję kawy bo dostaję palpitacji :) nie maluję się bo mi się nie opłaca na 2 godziny zajęć. Więc w sumie wyrabiam się w miarę szybko. I od pewniego czasu zawsze budzi mnie Trójka, jakoś łatwiej się wstaje :) Generalnie im jestem starsza tym dłużej bym rano poleżała :) Odpowiedz Ja tam bardzo lubię poranki. Wstaję dość wcześnie, nawet jak wykłady mam późno. Często wstaję tak, żeby się jeszcze zobaczyć z moim facetem, czasem zjeść wspólnie śniadanie. Aby wyjść potrzebuję godzinkę, półtorej. Biorę poranny prysznic, maluję oczy, wybieram, co założyć, słucham muzyczki, czasem jem śniadanie - to, gdy się spieszę, jak nie to jeszcze, coś czytam, uczę się... Rano lubię robić wszystko powoli, z namaszczeniem. Odpowiedz napewno nie są takie jakie powinny być jak Młody ma ranną zmianę o budzi mnie jego budzik i krzątanie się po domu, wychodzi o wtedy ponownie zasypiam chodzę do pracy na więc wstaję o - najpierw kot musi dostać jeść, potem poranna toaleta, jakieś śniadanie, szybkie porządki z poprzedniego dnia i o wychodzę kiedy Młody ma na popołudnie wszytko jest tak samo tylko nie jesteśmy budzeni przez budzik a przez domagającego się jeść kota 8) w weekendy nie jest lepiej bo albo idziemy na zajęcia albo Młody do pracy - nigdy więc nie mamy czasu na wspólne celebrowanie poranków ale cały czas wierzę, że to się zmieni :) Odpowiedz Dzis ostatni dzien slodkiego lenistwa z cudnym porankiem w programie. Uwielbiam poranki w takie wolne dni, celebrujemy je z mezem prawdziwie - wstajemy wtedy, kiedy chcemy, a nie kiedy budzik kaze, jemy spokojnie sniadanko (zazwyczaj serwujemy je sobie nawzajem do lozka). Takie poranki to zazwyczaj aromat swizo upieczonych buleczek, jajecznicy, :lizak: Echh, a jutro brutalny powrot do szarej codziennosci Dojezdzam do pracy z przesiadkami i zeby byc tam na 8:00 wstaje najpozniej o 5:50, by o 6:30 wyjsc z domu. Nie ma wtedy czasu na marudzenie, przestawianie budzika czy inne takie, wszystko trzeba robic w tempie, wszystko ma swoja ustalona kolejnosc. Sniadanie jadam co prawda w domu, ale to bardziej takie zapchanie zoladka niz z prawdziwego zdarzenia sniadanie Maz zazwyczaj smacznie sobie jeszcze spi jak ja wstaje Odpowiedz Poranki ostatnio mam masakryczne, jeśli idę do pracy na 8:00 to wstaję ok 5:00 dwa razy przestawiam budzić. Zazwyczaj wstaję na ostatni moment, najpierw poranna toaleta, jak zdąze to robie sobie coś ciepłego do picia, śniadania jem w pracy wtedy kiedy znajdę chwilkę. Ogólnie nie lubię poranków. Jak mam wolne to odsypiam tak do 9:00. :) Odpowiedz Nie cierpie porannego wstawania, rano jestem powolne zombii ktore snuje sie otepiale, prysznic zakancznany zimna woda mnie nie budzi :P potrzebuje godzin aby calkowicie sie wybudzic (najlepiej tak do 11 rano ;) ) i zaczac funkcjonowac (okolo 16 staje sie wreszcie gotowa do wielkich dzialan! :P :P :P ) Jestem klinicznym przykladem nocnego marka, pora od 16 do 2 w nocy to dla mnie najlepszy czas, poranki moga nie istniec (tzn. powinnam je przesypiac ;) ) W dni powszednie radio startuje o 6:50 ale tak juz moj mozg sie przyzwyczail (zablokowal uszy ;) ) ze zupelnie nie slysze i nadal smacznie spie, do 7:10 albo dluzej. O 7:30 zwlekam sie wreszcie z lozka i albo robie sobie sniadanie albo od razu pod prysznic. Z reguly rano nie jestem glodna, wiec tylko cos tam przekaszam (np. kawalek sera :P ) ubieram sie, daje jesc kotu, zerkam do internetu, i okolo 8:30 wreszcie udaje mi sie wyjsc (wersja optymistyczna ;) ). Mr Man budzi sie wraz z radiem albo i wczesniej, wstaje razem ze mna, jest o wiele szybszy w porannych czynnosciach wiec myje sie, ubiera i je sniadanie zanim ja tak na dobrze oprzytomnieje, po czym wychodzi do pracy okolo 7:45. W weekendy spie do 9-10 rano, po czym albo leze i dobudzam sie czytaniem, albo wloke sie do kompa przed ktorym przez nastepne dwie godziny przytomnieje. Nastepnie bezstresowy sniadanio-lunch w poludnie. 8) W weekendy jestem "gotowa do zycia" tak okolo 13 ;) i zwykle siedze do pozna w nocy. No mowilam ze jestem nocna sowa lol Odpowiedz Wstaje o wychodze do pracy, raz w tygodniu w poniedziałek mój mąż wstaje o i jedzie do pracy na 5 dni 8) W weekendy śpimy dosyć długo, ale mnie sie ostatnio troche poprzestawiało i wstaje ok jem sobie cos a potem dosypiam kładąc sie obok męża. Odpowiedz Od pon. do pt. pobudka codziennie o Mąż pierwszy idzie do łaznienki - ja sobie jeszcze dosypiam 10 min. Potem moja kolej :) po 10 min wychodzę, drugie 10 min. to ubieranie. W międzuczasie któreś z nas czyści kuwetę, jeśli trzeba, zmienia wodę kotu oraz dorzuca jedzonka. Tak ok. wychodzimy oboje z M. z domu na autobus. Część drogi jedziemy razem, potem ja jeszcze podjeżdżam tramwajką. Sniadanie i kawa w pracy :( Za to poranki sobotnio - niedzielne sa rozciagnięte do maksimum :) wstajemy ok lub nawet poźniej. Wprawdzie obudzimy sie przed tymi ogdzinami, ale zawsze jeszcze gadamy. Potem wspólne śniadanie. W niedziele na śniadanie robimy zawsze jajecznicę :) Takie nasze... Odpowiedz Dzisiaj miałam piekny poranek. Wstałam o 9:00, zaparzyłam sobie pyszną kawę z mlekiem, zjadłam śniadanie, nalałam duuuużo wody do wanny i leżałam w niej, leżałam... Ech, bosko :D Odpowiedz Dziewczyny wpadam w kompleksy jak czytam, jak Wy wszystkie wcześnie rano wstajecie ;) O 6 rano wstawałam chyba ostatni raz w szkole średniej, a o wcześniejszych godzinach to już nie wspomnę ;) Ja-obecnie jestem na L4- więc wstaje koło 11, nigdy wcześniej ;) A jak chodziłam normalnie do pracy wstawałam najwcześniej o 8, żeby sie wyrobić na 10 do pracy, mój mąż zaczyna pracę jeszcze później, więc zawsze poranki spędzaliśmy razem ;) Odpowiedz Od poniedziałku do piątku wstaję o Mycie, ubieranie się, malowanie, buziak dla męża i do pracy.. Mój mężuś niestety chodzi później do pracy i spi jak wychodzę Ale weekendy są boskie :lizak: wylegujemy się do 10, mąż przynosi śniadanko do łóżka..... :love: Odpowiedz hmm to ja chyba jestem najgorsza o poranku nastawiam sobie buzik na jakies 1,5 godziny przed ostateczną pobudką, po czym 2 godziny pozniej ( co 15 min dzwoni drzemka) wybiegam z łóżka, 15 min łazienka, chwila soczewki, 5 min makijaż, 5 min ubranie i bieg do pracy - 20 min jestem gotowa - kawy juz niepotrzebuję ten bieg dostarcza mi odpowiedniej porannej adrenaliny :) to wszytsko juz za tydzien sie skonczy, bo gdy zamieszkam z moim ukochanym, nie podrzemię już :) Odpowiedz u mnie poranki to najgorsza częśc dnia :-( NIECIERPIE rano wstawac!!!!Najwczesniej pobudka o 5:10, a najpóźniej ..... ok 9 :) Odpowiedz wersja - mogę pospać :D : moj mąż wychodzi do pracy i daje mi buziaka, ja robie papa i kontynuuję spanie 8) budzę sie jak sie obudzę ;) czyli miedzy 8, a 9 łazienka, kuchnia (kawa z mlekiem i kanapka z nutella) włączam komp i sprawdzam co w trawie piszczy (łącznie z forumą) potem kończy sie ranek wersja - pospać nie mogę : moj mąż wychodzi do pracy i daje mi buziaka, myśle sobie, ze zaraz muszę wstawac ok. podubka (wstaje od razu - zawsze - nie znosze przestawiania budzika o 2 minuty) łazienka, kuchnia, konsumpcja tego co zwykle szukam czegoś do ubrania, maluje sie i biegiem na autobus (lub tramwaj - zależy gdzie zdążam ;) ) Odpowiedz Nie cierpię porannego wstawania i zawsze mam za mało czasu (o której bym nie wstała ). Nasze poranki od poniedziałku do piątku zazwyczaj wyglądają tak: - 5:45 budzik (a raczej syrena w tel. komórkowym , - zaraz po sygnale budzika w łóżku ląduje pies i następuje uroczyste powitanie, - ok 5:50 wstaję i nastawiam wodę na kawę, - idę do łazienki (prysznic), - potem wstaje mąż i zalewa kawę, - ok 6 ja zaczynam przygotowywać szybkie śniadanko, a mąż idzie do łazienki a potem wychodzi z psem (albo odwrotnie w zalezności od dyżuru ;) ) - idę do łazienki (tym razem makijaż), - między 6:20 a 6:40 jemy śniadanie, oglądamy TVN24, ja dopijam kawę, - 6:40 wychodzimy, podjeżdżamy po koleżankę, z nią zawozimy mojego męża do pracy i jedziemy dalej (ok. 7:30 jestem u siebie w pracy). Czasem mam na 11, więc wstaję jak mąż wyjdzie. W soboty i niedziele, gdy jest mąż, ja wyleguję się do bólu, a on wychodzi z psem i przygotowuje śniadanko :love: Kiedy go nie ma wstaję ok 7, wychodzę z psem a potem z kawą forumuję :) Odpowiedz godz 5 - pobudka meza ja budze sie ok 7, juz sama robie kawke zbieram sie potem sniadanko i znikam do pracy na 9 jedyny poranek gdy budzimy sie kolo siebie to niedziela :( Odpowiedz U mnie w sumie poranki wyglądają dość podobnie każdego dnia, różnią się w sumie tylko godziną pobudki i tempem, w jakim wykonuję poszczególne czynności - a zalęzy to wszystko od tego, na którą mam zajęcia w tygodniu, a w weekendy - czy idę do pracy i na pory pobudek to ( wtedy, kiedy mam wolne, choć przyznaję, że czasem zdarza mi się poleniuchować dłużej, choć zawsze tego żałuję, bo jak śpię za długo to potem przez pół dnia nie mogę się pozbierać - jakaś taka nie do życia jestem). Czynności wykonywane codziennie rano to prysznic połączony z myciem włosów (codziennie - wrrrr...czemu one się tak przetłuszczają ), śniadanko (obowiązkowo, choćby się paliło, waliło, bo inaczej mogę np. zasłabnąć w pociągu jeśli nie siedzę), suszenie włosów i ogólnie doprowadzanie ich do ładu, ubieranie się, jeśli mam czas to makijaż, kawa, jakieś ciastko. A w ogóle to uwielbiam poranki, kiedy narzeczony nie śpi już (zdarzają się kiedy wychodzę później bądź w ogóle nie wychodzę) i robi mi śniadanka - zawsze są pyszne :D, a najważniejsze, że możemy zjeść je razem. Ostatnio wprowadzam w życie nowy system - chodzę spać wcześniej (tzn. około 23, czyli godzinkę-dwie wcześniej niż zawsze się kładałm) i okazało się, że działa, nie mam już takich problemów ze wstaniem nawet o 5, nie przestawiam tysiąc razy budzika, ze wszystkim się spokojnie wyrabiam i poranki, kiedy trzeba wstać wcześnie nie są już takie straszne 8) . Pozdrawiam Gosia Odpowiedz są trzy wersje naszych poranków: o dzwoni budzik męża, idziemy do łazienki-ja wracam po minucie do łóżka a mąż szykuje się do pracy( w sypialni musi być zapalona mała lampka nocna-jakoś mi tak nieswojo, trochę się boję ;) ), o mąż daje mi buziaka, chwilke się przytulamy i on jedzie do pracy 0 ja wstaję( czasem zasnę od wyjścia męża, a czasem tylko leże i słucham, jak ptaki się wydzierają jeden przez drugiego-ale ładnie :D ), lecę do łazienki, ubieram się , i ok wyprowadzam rower i jadę do pracy w pracy jestem ok i tam mam dla siebie ok 20 minut nim przyjdzie ktokolwiek-lecę szybko do kuchni, robię herbatkę, jem kanapkę i czyyyyytam :D jeśli mam wolne w tygodniu( dwa dni), to mąż wstaje, a ja śpię dalej i budzę się tak ok 10, długo leże czytam, oglądam tv, siedzę przy forumi w piżamie jeśli mam wolny weekend, nie śpię nigdy dłużej niż do 7-8, bo Adaś nie może spać( zawsze ma wolne weekendy i hmmm, jak sie codziennie wstaje o to i ja nie śpię :D generalnie uwielbiam spać, ale z wczesnym wstawaniem nie mam problemu Odpowiedz Wstajemy o - bez wylegiwania się bo wtedy podsypiam i jakos się rozleniwiam. Idę się myć. W tym czasie mąż sadza Gabiego na nocniku, potem go ubiera. Ja się ubieram, mąż do łazienki. Mały sie bawi. Później szybki makijaż a mąż sie ubiera. O wychodzimy. Śniadania jemy w pracy. W weekendy mąż wstaje do małego, ja śpię mam cudownego mąża. Zwykle razem przygotowujemy śniadanie, jemy bez pospiechu. Odpowiedz mam dwie wersje, bo raz mam na rano, a nastepny tydzien na pozniejsze rano ;) 1. pierwsza zmiana : budzi dzwoni i natychmiast wstaje, polprzytomna ide do lazienki, myje sie, nakladam podklad, zasiadam juz ubrana przed biurkiem i sie lekko maluje, czasem zerkne na forum jak komputer jest wlaczony ;) pozniej daje jesc zwierzetom ( kot + pies ), budze moje serce ( psinke Fibulke ) i idziemy na krotki spacerek :D potem kolo jade do pracy, zaczynam i pierwsze 15 minut mamy przerwe na sniadanie ( pracuje w kantynie ). 2. druga zmiana : budzik wzywa o wstaje, wlaczam komputer i najpierw troche grzebie na forum, pozniej lazienka, makijaz, sniadanie dla zwierzakow, czasem ja cos zjem, 10 spacer z Fibulka, jakies 15 min. i o jade do pracy. zaczynam o 11, ale juz o mamy 30 minut przerwy na obiad. Odpowiedz jestem typową sową-jakbym mogła to spałabym nawet i do południa nienawidzę ranków i poranków budzik dzwoni o 6:20 toaletka,ubiór, czesanie,makijaż herbata i ciastko ( nie jem typowych śniadań) i albo wychodzę na autobus-albo mój rodziciel jest tak miły, że zabiera mnie po drodze autkiem mąż ma wcześniej niż ja do pracy- jak ja wstaję on już wychodzi od samego początku wiedział jaka jestem i że nie może liczyć, na to że wstanę znacznie wcześniej żeby np przygotować mu śniadanie ( bułeczkę ma przygotowaną w lodówce -dzień wcześniej) za to w weekendy poranki wyglądają zupełbie inaczej-są takie "wspólne" i miłe :love: Odpowiedz Najbardziej lubię wstawać, czy świeci słoneczko i jest przyjemnie ciepło a aura za oknem zachęca do opuszczenia mieszkania ;) Moje porannki w dni, gdy lecę na uczelnię (pon-czw) na zajęcia na 8:30 wyglądają następująco: 6:55 - dzwoni budzik w telefonie, wstaję, idę do łazienki - ząbki, siu-siu , pierwsze ogarnięcie włosów, zakładam szlafrok, idę do kuchni, robię kanapki i 2 kawałki chleba na talerzyku + folik 7:05 jem śniadanie w łóżku tuląc się do męża, który wstaje o 8:30 7:10 do 7:25 drzemka - znowu jestem wtulona w męża :love: 7:25 wstaję, ubieram się, pakuję do końca torbę, jak mam czas - to makijaż 7:39 wychodzę na przystanek, który mam pod domem I CODZIENNIE musi być taki sam rytuał, bo jak czegoś nie zrobię to cały dzień potem mi źle idze. :o Odpowiedz Nas najczesciej o 7 budzi syrena z Zakładów Azotowych :D K i Szymcio zostaja w łózku, ja natomiast ide do łazienki, po 15 min wedruje do kuchni, gdzie robie mezowi sniadanie do pracy..zdarza sie ze przed wyjsciem do pracy z syneczkiem przegladne ksiazke badz tata pokopie z nim pilke.. Natomiast uwielbiam poranki sobotnio - niedzielne, gdzie wszyscy lezymy w lozku, wyglupiamy sie, rozmawiamy..a pozniej siadamy do wspolnego sniadania..tak lubie najbardziej :D Odpowiedz A ja mam tak, że o której bym się nie położyła i jak bym nie była wypoczeta, to nie idzie mi poranne wstawanie :| Zawsze mogłabym jeszcze trochę poleżeć ;) Niecierpię rano wstawać! Oczywiście jak musze to wstanę, nawet bardzo bardzo wcześnie i potrafię się zmobilizować, ale zwykle to jest tak, że wstaję 'na styk' i nie ma mowy o porannym wysiadywaniu przy kawce ;) No a teraz to śpię do oporu, tak, ze czasami aż się wstyd przyznać o której wstaję a jak już wstanę to wszystko robię baaardo pooowoli ;) Z tym, że przez większość liceum i prawie całe studia notorycznie zarywałam noce i byłam wiecznie niewyspana, więc teraz sobie to wszystko odbijam 8) Odpowiedz U nas od prawie 4 miesięcy poranki reżyserowane są przez Maćka. A ponieważ nie ma jeszcze wprawy w reżyserowaniu, to tak naprawdę każdy poranek jest inny :) Czasem jest tak, że jak Maciek o 6 się naje, to potem już mu się nie chce spać. Więc sobie siedzimy i "gadamy". O 7:00 Paweł schodzi z wyrka i wita nas całuskami. Potem on sobie je śniadanko, a my mu towarzyszymy. O 7:30 wychodzi do pracy i zostajemy we dwójkę :) W takie dni Maciek z reguły przed 8 już drzemie. Wtedy ja - kawusia, jogurcik z płatkami i Foruma - oto moje śniadanie :D Czasem jest tak, że jak Maciek o 6 się naje, to potem idzie jeszcze spać. Więc i ja wracam do łóżka i zasypiam tak mocno, że nawet nie słyszę, jak Paweł wstaje, je śniadanie i wychodzi. Nawet jego całus mnie nie budzi :) Maciek wstaje jakoś tak przed ósmą. Wtedy on je śniadanko, potem ja jem swoje :) Oczywiście przed kompem :D Czasem jest tak, że Paweł nie idzie do pracy :) Wtedy jak Maciek o 6 się naje, to wędruje do naszego łózka :) I tak sobie zalegamy we trójkę, aż nam się znudzi albo aż kiszki marsza zagrają :) Odpowiedz w dni gdy pracuje (wt, śr, pt) i musze wtać o określonej porze to: nastawione mam cztery alrmy: -pierwszy na godzinę o której powinnam wstać aby powoli się wyszykowac i spacerkiem do pracy dojść- -drugi sensowna godzina gdy wszystko da sie zrobić ale bez zbytniego ociagania się -trzeci, no juz nalezy się szykowac w ekspresowym tempie-herbaty nie ma co robić bo i tak się wypić nie zdąży -czwarty-jak dotrwam do czwartego musze zadzwonić po tatę aby mnie podrzucił do pracy i się szykuję bez pośpiechu bo pieszo potrzebuję około pół godziny na dojście-mega wyczynem jest 20minut, autem do 10minut, także gdy podrzuca mnie tata mam 20 minut ekstra. w dni gdy pracuję w domu (pn, czw, sob, nie) wstaję kiedy chcę czyli około 10, 11 nigdy nie śpie dłużej niż do południa lol R. wychodzi do pracy rano- czasami pamiętam jego cześć, a czasami nie. mnie jest się zawsze bardzo trudno obudzić, ale siedziec do 2,3 rano to już nie problem... a nie działa wczesne zasypanie też nie moge sie obudzic...taka ze mnie sowa Odpowiedz Budzik dzwoni zwykle o dobrych wiatrach przed Kadzy dzien zaczynam od wielkiej szklany wody. Ide do lazienki,myje wlosy,prysznic,makijaz. Po czym przeczesuje wlosy,zeby same sobie wyschly :) Kiedy ja wychodze z lazienki,T. niemal na czworakach czolga sie po sniadanie do kuchni (jemy szybkie sniadanka-ja platki kukurydziane+ platki owsiane z mlekiem, 2 duze jogurty lub jogurt z platkami) Ubieram sie,zabieram jakies kanapki ktore ja lub T. zrobil dzien wczesniej,sok,wsiadam w samochod i pędzę co by na zdazyc do pracy. Najczesciej zjadam jedna z kanapek w drodze,po czym odpalam papierosa. W weekendy niestety tez najczesciej wstaje rano,by nawet 10-12 godzin spedzic na uczelni. Ale wtedy już nie szykuje sie w takim pospiechu,bo na uczelnie zawsze mozna sie spoznic ;) T. poranki weekendowe ma zwykle dla siebie,ale juz niedlugo..... Odpowiedz coffee and cigarettes jak u Jarmuscha always coca cola ;) Odpowiedz Budzik mojego męża dzwoni o 6:00. Natępuje pięć minut leżenia. Wreszcie I. wstaje. Po kolejnych pięciu mnutach dzwoni mój budzik. Włączam drzemkę. Kolejne budzenie o 6:20. Jeszcze 5 minut leżenia. Wstaję. Piję trzy łyki kawy. Idę do łazienki. Siadam przy staole i oglądam "Kawę czy herbatę". I. kończy śniadanie. Powoli ubieram się. Maluję. I. wychodzi do pracy. O 7:00 wyprowadzam ekspresowo psa. O 7:10 wychodzę do pracy (zaczynam o 7:30). W soboty i niedziele jest super - śpię tyle, ile potrzebuję (zwykle do 9:00), jem długo śniadanie i piję conajmniej dwie kawy z mlekiem. Odpowiedz naitre napisał(a): budzik 4:45 :vom: :vom: :vom: Odpowiedz ojjjj to jest najgorsza część dnia. Zawsze budzę sie godzinę. Zakładając ze mam na 8:00 zajęcia: budzik 4:45 wyciągam rękę po notatki 5:00 uczę sie /powtarzam w łóżku do 6:00 zaczyna grać budzik, co oznacza, ze F się budzi:) do 6:40 próbuję się uczyć na przemian z budzeniem mojego śpiocha do 7:00 prysznic, mycie żebów (poranna toaleta) 7:10 kawa/herbata zależy od stopnia zmęczenia, czasem jakies śniadanie 7:20 wychodzę na tramwaj (chociaż to też różnie bywa, zalezy od tego gdzie mam zajęcia ostatnio jest remont obok mojej uczleni i droga trwa czasami 1,5 h :x ) Jak ja nie lubię poranków. Odpowiedz kiedy byłam panną i mieszkałam z rodzicami to tak jak Lillian rano zawsze na wszystko miałam czas. Wstawałam o 6:30 jadłam śniadanie z rodzicami oglądając TVN24 i robiąc prasówkę (tata rano szedł po pieczywo i gazety :D ) Potem nieśpieszny makijaż i wychodziłam z domu o 7:49 bo o 7:52 miałam autobus a mieszkałam zaraz obok przystanku lol Dojazd + dojście do pracy zabierało mi jakieś 6-8 minut w zależności od pory roku. Bardzo lubiłam wtedy poranki. Po ślubie przeprowadziliśmy się z mężem na drugi koniec miasta i póki nie mieliśmy samochodu musieliśmy o 7:15 wyjść na przystanek żeby na 8 dojechac do pracy. I tu zaczął się koszmar moich poranków bo przestałam się ze wszystkim wyrabiać. Mój M jest wiecznie spóźniony. Najpierw przestawia budzić 5 razy o kolejne 5 minut a potem robi wszystko na biegu czym mnie wytrącał z rytmu. Dlatego nigdy odkąd jestem mężatka nie jedliśmy rano w domu śniadania (no chyba że w weekendy) Nie ważne jak wcześnie wstałam i tak zawsze brakowało mi czasu. Kiedy kupiliśmy samochód i mąż przejął obowiązki robienia kanapek do pracy trochę się polepszyło ale i tak byliśmy wiecznie spóźnieni. Odkąd jestem w ciąży i siedzę na zwolnieniu znów pokochałam poranki - szczególnie teraz wiosną :love: Budzimy się oboje około 7. Parę minut porannego przytulania i "wciągania żółtka" potem M idzie do łazienki a ja jak mam dobry dzien to wstaję i robię mu kanapki do pracy. Jak mi się nie chce wstawać to umilam mu ten czas konwersacją ;) Zadanie jest ułatwione o tyle że mieszkamy w kawalerce i kuchnię mamy razem z pokojem. Kiedy on wychodzi ja albo dosypiam jeszcze godzinke czy dwie :) albo wstaję robię sobie herbatkę, włączam radio i komputer i robie poranny przegląd prasy internetowej. Z niczym się nie śpieszę i znów jest cudownie lol Odpowiedz Nasze poranki: dzwoni telefon męża, budzę go żeby wyłączył, przewalamy się jeszcze po łóżku z 5 min. wstaję i idę się myć, w tym czasie mąż karmi koty i robi śniadanie (po dwie kanapki) wychodzę z łazienki i idę jeść na kanapę, obowiązkowo oglądając tvn24 kiedy kończę i idę myć zęby, mąż zmienia mnie na kanapie :D ubieram się, ostatnio wyrobiłam sobie zwyczaj przygotowywania ciuchów dzień wcześniej idę do sypialni, smaruję twarz kremem, jem witaminy dla ciążówek całuję T. na pożegnanie i przypominam mu żeby zostawił kotom suchego i zjeżdżam do garażu Teraz to nawet wcześniej się budzę, bo budzą mnie ganiające nad głową koty, lub wtryniające swoje mokre nosy o buzię lub liżące mnie po twarzy, żebym już tylko wstała i dała im jeść.... Ogólnie lubię poranki, mimo iż są tak rutynowe :D Odpowiedz kot zaczyna obgryzac tego, kto wyglada na mniej pograzonego we snie, po czym wylatuje za drzwi. ktos mniej pograzony we snie traci cierpliwosc na przerazliwe miauki i idzie nakarmic kota jakos sie budzimy nieprzytomna ide do lazienki, potem wlaczam laptopa i TVN24, I. robi kawe sniadanie robimy wspolnie i nie jestesmy w stanie zebrac sie do pracy, kompletny zastoj jak nam zejdzie i czy jest cos pilnego na rano w pracy, wylazimy, jak mam bilet to I. odprowadza mnie na przystanek, jak nie mam to ja go odprowadzam do pracy Lubie poranki w weekendy, lenienie sie do poludnia, spokojna kawa, brak przymusu jedzenia sniadania o swicie (na codzien jem sniadanie plus cos po powrocie z pracy, wiec przed wyjsciem musze cos wcisnac, mimo, ze nie czuje wcale glodu), sniadanie na cieplo i bardziej skomplikowane. Odpowiedz awangarda w stylu retro napisał(a)::arrow: pobudka o 5 rano. polprzytomna ide do kuchni wstawic wode na kawe pozniej ide sie umyc znow kuchnia - zalewam kawe siadam przed kompem, zeby sie dobudzic 10 minut pozniej ubieram sie sprzatm po rannej rozgardiaszu/ daje jesc terroryscie o 6 wychodze na pociag. nikogo z domownikow nie widze do wieczora i mowic szczerze nienawidze swoich porankow. miałam dokładnie tak samo dopóki nie przeprowadziliśmy się do Warszawy ale teraz tylko tyle sie zmieniło, ze wstajemy pożniej.. za póżno i biegamy po domu jak opętani, bez buzi czy porannej kawy :| o sniadaniu to juz w ogóle nie mam mowy Odpowiedz Poranki "przed Marcelem" = kiedy pracowałam ;) byly koszmarne Do pracy na dojazd ok 30 min. W zaleznosci czy musialam wstac umyc glowe, czy nie budzik dzwonil albo kolo 6, albo ok Jeszcze chwila dogorywania - i jak zdazylo się przysnąć latanie z ołedem w oku, jak wstalam to i tak w pospiechu, wiec z czasem nauczylam się jesc sniadanie dopiero w pracy. Najbardziej wnerwialo mnie, ze jak wychodzilam, to mąż jeszcze smacznie spal ;) bo do pracy mial blisko i wsawal na ostatnią chwile. W weekendy wylegiwalismy się do oporu, potem jedno z nas szykowalo sniadanie, ktore jedlismy w pidżamach ;) A teraz ? Pobudka kiedy synek zarządzi - czasem uda się pospac nawet do oczywiscie z przerwami...czasem trzeba wstawac po 7. Nieraz mąż pomacha nam na dowidzenia,a czasem spimy kiedy wychodzi...Potem wstaję, bawię się z synkiem. Potem on się zabawia sam, a ja szykuję sniadanie, paluchem prawej nogi właczam komputer. Lubię jesc sniadanie z monitorem jesli maly spi - wtedy mogę skonsumowac na spokojnie ;) wiec nieraz czekam z jedzeniem do jego drzemki. W weekendy czasem udaje się pospac dluzej, ale to tez zalezy od laskawosci synka. I dalej rytm jak kiedys - powolne sniadanko, tv lub prasa, komp ;) Oprocz sobot, bo na mamy basen, wiec znow pospiech ;) Odpowiedz awangarda w stylu retro napisał(a):mokato napisał(a):A, jeszce chciałam dodać, że poranne, wiosenne spacery są cudowne!!! Wszystko się rozwija, drzewa się zielenią i ptaki tak pięknie śpiewają! ;) Awangarda, nie bij ;) Odpowiedz U mnie poranki zaczynaja sie o roznej porze... W zaleznosci od tego czy mam prace, czy nie ;). Byl okres, kiedy ubiegalam sie o dotacje, ze wstawalam codziennie przed 7, kladlam sie spac po polnocy i caly dzien dopracowywalam wniosek. Teraz moja praca to jedno wielkie czekanie (zostaly mi jeszcze 2tyg takiej lzejszej laby lol ) i dzien zaczynam kolo 9. Wstaje powoli, zakladam szlafroczek w misie ;) , wlaczam komputer, myje sie, wlaczam interent, outlooka, robie sniadanie, stawiam talez i szklane soku/herbaty kolo myszki ;) i jem sniadanie ze swoim monitorem... Gdy w domu jest moj Ukochany (co bedzie mialo miejsce kolo koncowki lipca), jemy sniadanko razem... Razem zwlekamy sie z lozka... Zdecydowanie wole wspolne poranki ;) i juz nie moge sie takowych doczekac... Odpowiedz mokato napisał(a):A, jeszce chciałam dodać, że poranne, wiosenne spacery są cudowne!!! Wszystko się rozwija, drzewa się zielenią i ptaki tak pięknie śpiewają! ;) Odpowiedz A, jeszce chciałam dodać, że poranne, wiosenne spacery są cudowne!!! :D Wszystko się rozwija, drzewa się zielenią i ptaki tak pięknie śpiewają! :D No i powietrze jest zupełnie inne niż po południu! Takie świeże 8) aż nie chce się do domu wracać!!! Odpowiedz Poranki różne. W zależności jaką zmianę ma mój mąż. Zazwyczaj wstaję(-jemy) ok 8. Jak mąż jest w domu to wychodzi z psem, ja w tym czasie przygotowuję śniadanko. Obowiązkowo kawka, ja ciemny chlebek(teraz już są dobre pomidorki mniam mniam) lub płatki. Jak męża nie ma to najpierw wychodze z psiakiem, później jem śniadanie. Po śniadaniu zabiram sie za naukę lol Sesja się zbliża... Odpowiedz Oj poranek to najtrudniejsza pora dnia. NAciężej jest się zwlec z łóżka. Ja zawsze ide do rpacy na 8, mąż albo na 7,8 lub Mój telefon dzowni o - wyłączam go i wstaje mąż (wersja gdy idze do rpacy na 8 i JA dalej "dogorywam" - telefon męża dzwoni o 7. On już od 10 minut jest w ąłzience lub roci śniadanie. O przychodzi mąz i mówi, ze już 10 po. Zwlekam się i lece do łazienii, ubieram się i maluję - mąż je śniadanie. Biorę torebkę i śniadanie zrobione przez mężą (nwet jesli jest wersja do pracy na 7 lol ). o wychodzę z domu i truchtem na autobus o - zazwyczaj zdążam. Gdy jest wersja męża 7 do parcy - to o jeszcze półśpiąca dostaje całuska, informacje, ze kanapka lezy na blacie w kuchnii przykaz, żeby wstać o 7. Gdy jest wersja 8 do pracy to wszytko jak wyżej, tylko wychodzimy z domu razem. LAtem zdaża się, ze mąż zwozi mnie na przystanek na rowerze lol albo odprowadza prowadząc rower. Gdy jest wersja do pracy na to macha mi pożegnanie. Śniadanie zawsze jem w pracy - czyli po 8. A sobote też pracuję , ale śpię do - mąż wstaje o i się ubiera....potem odwozi do pracy i idzie ze ną do pracy na kawkę i śniadanko. A w neidziele wyłączamy budziki, i śpimy jak chcemy. Czasami zdarza się ddo 11, czasami do 9. Ale zawsze, mąż wstaje wczesniej robi snaidanko i przynosi do łóżka - gdzie je jemy i razem "dogorywamy". Niedzielne poranki uwielbiam, bo sa nasze, bez pospiechu i dzwonka budzika. Odpowiedz Wstajemy o Poranna toaleta, ubieranie się, malowanie. Później zrywam z łóżka Emilkę i wybieram ją do przedszkola. Generalnie wszystko w biegu i nie mam nawet czasu na śniadanie, nie mówię już o porannej kawie, którą piję dopiero w pracy. Nieciekawe są te nasze poranki. Odpowiedz Za dawnych dobrych czasow ;) kiedy mieszkalam ze "staruszkami", tato szedl rano do sklepu po gazety i jakies ciastka na sniadania i potem we troje je palaszowalismy przy kawie i porannej prasowce. To byly czasy Teraz oboje z mezem wstajemy ok. ja robie sniadanie na szybko, w tym czasie M. szykuje sie do pracy. Ok. on wychodzi, a ja wracam do lozka, czytam gazetki, ogladam tv, wyleguje sie do :love: (najczesciej pracuje w domu, wiec mam pelen luz :)). Odpowiedz budzi mnie trójka o o pierwszy raz dzwoni budzik, na trzecie dzwonienie o 7 w końcu wstaję. mam 25 minut na wszystko: myję się, makijaż, robię śniadanie do pracy dla siebie i męża, który zwykle otwiera zaspane oko i daje mi całusa (a raczej ja jemu ;) ) i lecę na autobus. tak jest w tygodniu, w weekendy zostajemy w łóżku baaardzo długo i uwielbiam te rozciągnięte poranki, z kawką i śniadaniem do łóżka, z prasóweczką i błogim lenistwem :) Odpowiedz - pobudka - choć od kilku dni - tuż po budzą mnie ćwierkające wróble :axe: poukręcałabym łepki :o półśpiąca - drepczę do kuchni - nastawiam wodę wracam do łazienki - myję zęby, twarz, potem włosy z turbanem na głowie wracam do kuchni - zalewam Neskę 3w1 wracam do łazienki- następuje dalsza część porannej toalety i suszenie włosów i popijanie kawy :o /pita w łazience - smakuje najbardziej lol / - ubieram się - czasami naszykuję ciuszki poprzedniego dnia więc nie biegam po pokoju z obłędem w oku lol - makijaż kilka minut na poprzytulanie się z zaspanym B. wychodzę z domu - 10 min idę na stację metra Imielin w weekendy budzę się między 9 a 10 - oglądam "Dzień Dobry TVN", robię sobie kawę, mój B. szykuje śniadanie - czasami jemy śniadanie z jego rodzicami 8) Odpowiedz pobudka 5:10 szybkie śniadanie, poranna toaleta, makijaż, ubieranie się w biegu i o 6 już mnie nie ma wtedy zazwyczaj wstaje mój mąż Odpowiedz pobudkę mamy o 6 rano.. ja co drugi dzień od razu wstaję bo mam mycie głowy.. mąż idzie się myć robi sobie śniadanie.. każdy zajmuje się sobą.. jeśli nie myję głowy to mąż krzyczy że 6,30 i czas wstawać.. on wychodzi ja 10-15 min później, kupuję po drodze śniadanie do pracy.. najczęściej w tramwaju jem kupioną suchą bułkę z otrębami.. za to w weekend mąż robi śniadanie i zanosi mi do łóżka... uwielbiam to.. Odpowiedz Jak mieszkałam z rodzicami uwielbiałam poranki, wstawalam wcześnie, jadłam śniadanie w kuchni gdzie mama szykowała sobie kanapeczki do pracy, lub robiła poranną kawkę i tato przelotnie się pojawiał mówiąc "dzień dobry". Teraz kiedy mam własny dom poranki są różne ale niezmienne jest na tygodniu: budzik dzowni (6 rano) jeśli musze w pracy być wcześniej zbieram 5 minut energię i wstaję, jeśli nie, przestawiam budzik i tak to się ciągnie, czasami do w zależności o której muszę wyjść. kierunek łazienka po drodze wita mnie głośne merdanie psiuni, więc na śpiąco głaszczę ją po główce (codzinnie taka sama sytuacja heh) siadam na pralce i myje ząbki jeśli mam czas szukam czegoś do picia pakuję torebkę (gdzieś tam w miedzy czasie się ubieram) wychodzę z psiunią mówię W. "papa" W pracy dopiero jakieś śniadanie, herbatka, ewentulanie kawa. Jeśli wychodzimy razem z W. do pracy wszystko wygląda tak samo, tylko wstajemy razem, a W. zmusza mnie do zjedzenia kanapki (no i jedziemy autkiem, a nie maszerujemy na nóżkach ) Odpowiedz My wstajemy przeważnie okolo 7:15, Puzel robi śniadanie, ja w tym czasie się kąpię, ukladam wlosy, maluję się. Potem wcinamy razem śniadanko i rozmawiamy, sluchamy wiadomości w radiu o 8:00. O 8:15 Puzel wychodzi do pracy. Ja jeszcze chwilkę ogarniam w domu i wybywam okolo 8:30. OT: Najbardziej nie lubię tego, że jemy siedziąc na lóżku a nie jak ludzie, przy stole. Ale to się zmieni już niedlugo, kiedy już będziemy mieszkać we wlasnym mieszkanku. Odpowiedz Nezi napisał(a):ale odkąd w naszym domu zamieszkał kociak, pobudki mamy o 5:00. U mnie podobnie, tyle że do tego dochodzi jeszcze pies i domagaja sie spaceru (kot nauczył sie z psem wychodzić na spacerek). Potem idę znowu spać. ok znowu czeka mnie wyjście na spacer ze zwierzętami Potem już nie kładę sie spać ,włączam komputer, robię kawę, zjem śniadanie z tatą, ubieram się , znowu posiedze przed kompem, ogarnę mieszkanie i szykuję sie do pracy. Odpowiedz Ja szczerze nie znosze porankow- za wyjatkiem tych weekendowych (i to tylko wtedy kiedy moj M jest w domu) Wstaje tak pozno- jak tylko sie da- choc budzik trabi o to i tak leze w wyrze do minimum Potem wszystko jest w pospiechu, moj M albo spi (bo wrocil w nocy z pracy), albo go nie ma (bo juz jest w pracy). Robie kanapki, lece do biura. Tu wreszcie siadam i jem sniadanie. Matko, jak ja nie znosze porankow..... a zwlaszcza tych poniedzialkowych Odpowiedz Radio włącza się o 5:20... ale odkąd w naszym domu zamieszkał kociak, pobudki mamy o 5:00. Nosek z wąsami tak smera że nie da rady jeszcze pospać... Mamy więc poranki dla kota... o 5:30 wstajemy. Kot szczęsliwy, że nareszcie ma nas dla siebie. ;) Idę do kuchni, wstawiam wodę na herbatę, mąż w tym czasie bierze prysznic, ściele łóżko, ubiera się i jak wchodzi do kuchni to śniadanie jest już na stole. Bo ja w tym czasie daję jeść kotu, sprzątam kuwetę jeśli jest taka potrzeba, wymieniam mu wodę na cały dzień, robię kanapki mężowi i herbatkę, sobie zalewam mlekiem płatki. I siadamy razem, rozmawiamy, śmiejemy się... kot nas rozczula, wyzwala emocje o których posiadanie się nie podejrzewaliśmy... Potem ja biorę prysznic, kiedy mąż kończy śniadanie. Szybki makijaż, kiedy on sprząta po śniadaniu. Ubieranie się... i o 6:50 jesteśmy w drzwiach. Mąż podwozi mnie do metra, mamy jeszcze 20 minut dla siebie w samochodzie. To tylko nasz czas, na dyskusje, na przemyślenia, na plany... Odpowiedz Zawsze marzyłam o takich porankach jak u Ciebie becjanko. Niestety godzinny lub nawet dłuższy dojazd do pracy powoduje, że i tak ledwo wyrabiam się (przy wstawaniu o 5:35) z wyszykowaniem i szybkim śniadaniem :( Ja wstaję natychmiast jak zadzwoni budzik, mój mąż zawsze ma jeszcze 5 minut, a potem z dziesięć jednominutówek ;) Za to w weekend sobie odbijamy i zajadamy śniadanie wspólnie ... i w pidżamach lol Odpowiedz my w tygodniu wstajemy o 6 rano, o 5 wlacza sie nam radio i ja juz czuwam :), poniewaz Maciek glownie pracuje w domu, ja ide od razu do lazienki a on robi kawe, nie jemy sniadania tak wczesnie. pijemy kawe i o wychodze na autobus. w weekendy spimy dluzej do 9, wtedy jemy sniadanie, potem sprzatanie itd... Odpowiedz pobudka o 5 rano. polprzytomna ide do kuchni wstawic wode na kawe pozniej ide sie umyc znow kuchnia - zalewam kawe siadam przed kompem, zeby sie dobudzic 10 minut pozniej ubieram sie sprzatm po rannej rozgardiaszu/ daje jesc terroryscie o 6 wychodze na pociag. nikogo z domownikow nie widze do wieczora i mowic szczerze nienawidze swoich porankow. Odpowiedz Oj moje poranki ostatnio ciężkie bywają Kota budzi przeraźliwym miaukiem o 4 rano cały dom Na szczęście daje się spacyfikować i do jest spokój. A potem to juz budzik , poranna toaleta i do pracy :( Dojazd zajmuje mi godzinę, więc dopiero po 8. mam czas na kawę i śniadanie. Mąż wstaje trochę później - bo do pracy ma zaledwie 5 miniut drogi, więc się raczej rano nie spotykamy :( Odpowiedz Codzienne moje poranki raczej są umiarkowane, zdarzają sie takie że biegam po całym domu a i takie że nawet mam czas zrobić serie brzuszków. Niestety dzisiaj zaspałam i w domu był bieg. Ale takich poranków jest zdecydowanie mniej. Wole wstać wcześniej i w spokoju przygotować sie do pracy. Odpowiedz Uwielbiam poranki i mogę wstawac bardzo wczesnie Zazwyczaj jakies 2 godziny przed wyjściem z domu :) Celebruje śniadania, jem bardzo dużo i najczęsciej na słodko - do tego kawa, gazety, obowiązkowo "Zapraszamy do Trojki" - nie potrafie wstac bez Piotra Barona :D Odpowiedz
Szczególnie jeśli spojrzeć na liczby, a te wskazują, że w maju br. sprzedaż lodów za ostatnie 11 miesięcy osiągnęła wynik 3 110 mld zł, co oznacza wzrost na poziomie 7 proc. w Myślimy „szybkie śniadanie” i sięgamy oczywiście po kanapki. Kilka minut i mamy gotowy posiłek. Kiedy jesteśmy zaspani i się spieszymy do pracy czy szkoły ciężko zdobyć się na kreatywność i zaserwować sobie i rodzinie wykwintne śniadanie. Nic nie szkodzi 😉 Kanapki też mogą być ciekawe i kolorowe 🙂 Mam alternatywę dla miłośników szynki i żółtego sera – 7 propozycji śniadania na 7 dni tygodnia. Skoro często sięgamy po kanapki to zadbajmy o ich różnorodność, bo jak wiadomo różne produkty są źródłem różnych składników odżywczych. Dziś podpowiadam Wam co zjeść na śniadanie, aby z uśmiechem rozpocząć dzień 😉 Ten rodzaj wpisów ubiorę w cykl „7 sposobów na…” Będą obiady, inne pomysły na śniadania, przekąski, desery, zupy… A pomysłów mam sporo 😉 Poniżej podana jest ilość składników na jedną porcję. Rzadko na blogu operujemy kilokaloriami, ale abyście mieli świadomość jak mniej więcej wygląda porcja, podajemy kaloryczność przy okazji tego wpisu. Porcje są raczej kobiece. Przepraszam wszystkich Panów 🙂 Dla Was polecam po prostu zwiększenie porcji. Pasty i twarożki możemy przygotować dzień wcześniej, aby rano zaoszczędzić na czasie. Na zdjęciach poniżej widzicie kilka moich ostatnich kanapkowych śniadań m. in. kanapka z hummusem oraz z pastą z awokado (przepis niebawem). Kanapki z twarożkiem i warzywami – ok. 340 kcal ½ kostki sera białego chudego (100g), 1/3 opakowania jogurtu naturalnego 2% tł. (50g), 5 rzodkiewek (75g), 2 łyżki szczypiorku, średni świeży ogórek (100g), dowolna ilość sałaty, sól i pieprz do smaku, 2 kromki chleba razowego (70g) Rozdrabniamy ser widelcem i mieszamy z jogurtem oraz z pokrojoną rzodkiewką i posiekanym szczypiorkiem. Doprawiamy solą i pieprzem. Kanapki z pastą z tuńczyka i jajka – ok. 290 kcal ¼ puszki tuńczyka w sosie własnym (45g), jajko ugotowane na twardo (50g), łyżka szczypiorku (10g), łyżka jogurtu naturalnego 2 % tłuszczu (20g), łyżeczka oleju rzepakowego lub oliwy z oliwek (5g), 1 duży lub dwa małe ogórki konserwowe (150g), sól, pieprz ziołowy, bułka grahamka (50g) Jajko gotujemy, a następnie drobno kroimy i łączymy z rozdrobnionym tuńczykiem, posiekanym szczypiorkiem, jogurtem i oliwą. Doprawiamy do smaku solą i pieprzem. Kanapki z serkiem – ok. 360 kcal 1/3 opakowania serka naturalnego np. Piątnica „Twój Smak Puszysty”, połówka suszonego pomidora, 3 – 4 czarne oliwki, kilka kaparów, łyżeczka koperku, ½ czerwonej papryki (100g), dowolna ilość rukoli, 2 kromki pumpernikla (80g) Przekrajamy kromki na pół. Wszystkie 4 połówki pieczywa smarujemy serkiem. Na każdej z połówek układamy inne dodatki – pokrojonego pomidora, pokrojone oliwki, kapary i posiekany koperek. Kanapki z jajkiem – ok. 390 kcal 2 jajka ugotowane na twardo (100g), ew. łyżeczka masła (5g), 2 kromki chleba z nasionami i ziarnami np. z soją i słonecznikiem (80g), łyżka szczypiorku, sól, średnia kalarepa (150g) Kanapki z wędzonym łososiem – ok. 320 kcal 50g wędzonego łososia, 2 duże łyżeczki serka Bieluch lub Turek Figura do posmarowania pieczywa (20g) albo łyżeczka masła (5g), ½ czerwonej papryki, dowolna ilość sałaty lodowej, łyżka koperku, sok z cytryny, 2 kromki chleba razowego (70g) Kanapki z drobiową szynką – ok. 300 kcal 2 plasterki szynki z piersi kurczaka (40g), 2 łyżki serka np. Bieluch lub Turek Figura do posmarowania pieczywa (20g) lub łyżeczka masła (5g), kilka pomidorków cherry (120g), łyżka koperku (10g), 2 kromki pumpernikla (80g) Kanapki ze szprotkami w sosie pomidorowym – 370 kcal szproty w sosie pomidorowym np. King Oscar (170g), pół papryki (100g), mała bułka grahamka (50g) I na koniec kilka inspiracji od Kamili w postaci infografiki 🙂 Dzień Kundelka - znajdziecie tutaj karty pracy związane z tym świętem czworonogów: 5 kolorowanek, 5 plansz do kodowania 15x15, 5 kart rozwijających umiejętności grafomotoryczne, 5 kart zawierających łamigłówki, 5 kart rozwijających umiejętności matematyczne. Ponadto: Napis duży „Dzień Kundelka”, Napis mały „Dzień
@Paulianna89 nie pozwalaj szarpac sutkiem , glowke przytrzymuj w razie co hehehe ja bym radzila jeszcze ze kiedy widzisz ze zaczyna sie tak wsciekac ,, szarpac to wsun palec w kacik jego ust i wyjmij piers... boli malenstwo... a ssie szybko potem by sie uspokoic moj mlody tez mial taka akcje jak prykal i sie prezyl Teraz dostała nutramigen na alergię pokarmowa zobaczymy jak po nim będzie A ona biedna nawet godzinę po karmieniu ulewa w nocy tak chlusnelo że aż nosem jej poszło i jak ja mam funkcjonowac a mąż ma do mnie pretensje że obiad niezrobilam Szczerze to już powoli ż braku snu i bezsilność zaczyna mnie depresja dopadac płacze w dzień i w nocy bo niewiem co mam jeszcze zrobić żeby było dobrze no mam nadzieję że Mężowi się oberwało i to porzAdnie!! zostaw go z maleństwem które ma problem i zobaczymy za ile minut wymieknie!!!!! wrrr normalnie bez pomyslunku te chłopy czAsem..tylko wymagać ale zrozumieć to ciezko właśnie kupiłam ta Wit D takie rybki odkręcane i młodemu zapodalam wczoraj(..nie wiem co za diabeł mnie podkusil wieczorem) i po tym 2h krzyczał przerwami na 5minutowy sen ...ledwo się wyprykal ..na bank to to eh !!! może zobaczę ten vigantol czy jakoś tak dzieciom cos tam w kroplach dawałam ale nie pamiętam nazwy @Balonsbalons bardzp dobrze zrobiłaś!! napewno miał świadomość tego że tak to się skończy Ja przedwczoraj miałam załamania bo nie mogłam małej uspokoić. Od 19 do 2 w nocy. Mój przyszedł o 22 i poszedł spać. Popłakałam się. Musiałam na chwilę wyjsc z pokoju i zostawić Igę żeby ochłonąć. Powiedziałam że potrzebuje pomocy i żeby jutro wrócił wcześniej. I co ? nie ma go drugi dzień w domu. W sumie to nie widzę różnicy oprócz tego że mnie nie wkurza. Jak jest to włącza tv i bawi się telefonem. Czasami weźmie mała na ręce ale jej nie przebiera ani nic. Tylko mnie poucza. Zaczęłam w końcu jeść normalnie. Nie miałam wcześniej czasu. Ale teraz już lepiej ogarniam. Co kilka dni przyjeżdża moją mamą. Zostaje z mała na godzinę więc robię zakupy. Brakuje mi tylko pieczywa. Dziś miałam iść na spacer do sklepu (25min piechotą) ale smog był, więc zrezygnowałam. oh biedna mała.. mam nadzieję że to jednorazowe! możliwe ze cos jauwieralo jak nic eh. a co do Męża to bez komentarza ... byłoby mi cholernie przykro gdyby Mąż odmówił mi pomocy nie jestem przyzwyczajona do takiego zachowania i naprawdę ciężko mi to zrozumieć mój nadgodziny robi a mimo to i przy dzieciach bez marudzenia co potrzeba robi wracając z pracy czy były młodsze . czy teraz U nas już po, masakra jakaś jak się ciesze że już po wszystkim. Niestety cesarka ale teraz już z górki. 54,3190 [emoji7]Zobacz załącznik 922759 śliczna ! Gratulacje!!! Ja mam jeszcze 2 starszych dzieci i muszę obiad ugotować posprzątać pranie poskładać itd już niepamietam kiedy się malowalam czasem nawet kawy niemam kiedy wypic a zjesc to już wogule jestem na skraju wyczerpania w nocy tylko ja wstaje bo mój kierowcą ciężarówki i wstaje nad ranem do roboty Wczoraj mi wypominal że on zapierdala a ja nic w domu nierobie i tylko wydaje jego ciężko zarobione pieniądze a ja co kurde przeciez też dostaje kasę za maciezynskie i się poświęcam dla dziecka bo sama zrezygnowalam ż pracy żeby ż mała siedzieć w domu Sorry musiałam się wygadac naprawde za jaja bym powiesiła a to i tak by było mało.. tyle lat że swoim jestem i jakby mi tylko tak powiedział to ukatrupilabym za taką krzywdzaca wypowiedź na temat czy coś robisz czy nie! .... wydajesz Jego ciężkie zarobione pieniądze?... a kim jesteście dla niego? rodzina? ja pierdziele wybacz ale mnie zmroziło to zdanie totalnie!!! jeśli uważa że na coś za dużo wydajesz to niech porozmawiać jak człowiek . podyskutuję a nie wypomina i jeszcze od nierobów wyzywa ...niech ruszy dupę! i pomoże ..w czymś odciąży byś miała czas na ważniejsza sprawę której on nie chce wykonać jak Gotowanie! np. wkurzyłam się mam znajoma i uzera się z takim leniem w domu że szkoda gadać .. ale fakt że jak dzieci nie było to jej pasowało że wszystko robiła sama.. on przychodził z pracy i czekał aż mu obiad poda i kanapki do pracy zrobi ... i na przeglad autem pojedzie ..zakupy zrpbi..itd. u teraz kiedy doszły dzieci to jej to przeszkadza Bo -->nic nie pomaga a jej jest ciężko !!.. tylko właśnie ''ciezko' zmienić kogoś kto od lat przyzwyczajany tylko do pracy w pracy co do obiadu .itd kochana jeśli nie masz czasu w dzień rano..naszykować czegoś to może dzień wcześniej wieczorem ? kiedy Mąż wziąłby dziecię! zająłby się ty miałabyś czas coś przygotować na szybko ..rozdzielić sobie pracę z gotowaniem na pół chociażby.. ja jak pracowałam i wiedziałam że na drugi dzień po 15 a ja dopiero po 18 to gotowałam np. zupkę dzien wczesniej wieczorem..bądź sosik .sałatkę a ziemniaki kroilam w kostkę . czy spagetti ..i jak mąż wracał z pracy to tylko ziemniaczki musiał ugotować a to trwało z 15min ... Mąż twój miałby szansę POMOC a nie marudzić z zakupami moglby pomoc też chociażby !! mu urosło! wcześniej pisałam że nie mam apetytu . Mąż mój zauważył że jedzenie nie znika i wczoraj np. dzwoniąc do mnie zaznaczył że mam zjeść co kupil bo on wie ile czego jest ..a chlebka tyle co zaznaczył na opakowaniu bo inaczej Inkę schowa żebym się pijąc nie zapychala ..Bardzo mnie rozczulil i aż mi się chce odwdzięczać taka sama dobrocia i tym że myśli o Mnie ..o Nas i tak powinno być !! młoda dziś zamiast o 15 miałam odebrac o 16 i dzwonił Mężu by mi przypomnieć bo ja ostatnio zakręcona z czasem ..tak więc Można ?? a no Można i nie wybielam chłopa bo też mieliśmy swoje problemy które wspólnie rozwiązywaliśmy! nie raz rozmawiając cała Noc! moja mama miała tak wszystko na swoich barkach i zawsze mówiła że dobry Mąż mi się trafił ... a może nie tyle trafił co też wiedziałam czego oczekuje od partnera i o tym mówiłam głośno? wiele spraw nie wzięło się też samo z siebie! no i jaki tata taki syn syn wlasnie pojechałdo Tesco po ser żółty bo będzie robił kolację oO coś pomogę bo jestem aż ciekawa co będzie pichcić ...nie chciał mi powiedzieć wrrrrr i wszystkiego najlepszego z okazji Mikołajek!!!! ja dostałam bransoletkę a Mąż perfumy ppdroby hahaha
tworzywo sztuczne. Cechy dodatkowe. możliwość mrożenia, możliwość mycia w zmywarce, możliwość używania w kuchence mikrofalowej. Pojemność. 0.6 l. 4, 99 zł. 12,98 zł z dostawą. Produkt: Plastikowy pojemnik na żywność kanapki organizer. dostawa w piątek. No i stało się. Jednocześnie coś dobrego i złego zarazem. Po wielu latach poszukiwań i starań stworzyłem chleb idealny, doskonały. Nie żartuję, ten chleb jest tym czego szukałem przez 4 lata prowadzenia tego bloga. Idealnie policzone składniki, dokładnie dobrany czas i temperatura pieczenia, wszystko do siebie pasuje, wszystko ze wszystkim gra. Lekko wilgotny, idealnej wielkości dziurki w każdej kromce... Właściwie prawie nigdy nie robiłem dwa razy tego samego chleba. Bo po prostu wciąż szukałem tego idealnego smaku. I złe właśnie jest to, że ten smak znalazłem i tutaj poszukiwania się kończą. Prawdopodobnie będzie teraz znacznie mniej przepisów chlebowych. Od wielu tygodni wypiekam ten chleb codziennie i nie potrzebuję innego. Ale może kiedyś mi się znudzi i zacznę znowu szukać czegoś innego, zobaczymy ;) A tymczasem pewnie skupimy się z Madzią na jakichś daniach obiadowych, albo sam nie wiem na czym ;) Ten chleb w ogóle powstał przypadkiem, jak wszystkie wielkie wynalazki :) Zachciało mi się chleba na zakwasie, a jednocześnie nie miałem za bardzo czasu go zrobić. To znaczy nie mogłem sobie pozwolić na pierwsze wielogodzinne wyrastanie, potem drugie, wcale nie krótsze... Postanowiłem więc z ciekawości sprawdzić co będzie jak chleb będzie wyrastał tylko jeden zawsze szykuję kanapki do pracy dla siebie i dla Madzi. Więc w trakcie szykowania kanapek zacząłem wyrabiać ciasto. Jako, że ręce mam tylko dwie i były mi one potrzebne do robienia kanapek to do wyrabiania ciasta zatrudniłem od wieków już nie używaną maszynę do wypieku chleba. Więc ja robię kanapki, a maszyna wyrabia ciasto. Jak już mi wyrobiła to przełożyłem je do foremki, w której chciałem piec chleb. Przykryłem ściereczką i wyszedłem do pracy. Wracam po całym dniu, a tam ciasto cudownie wyrośnięte, foremka wypełniona po brzegi. No i nie byłem pewien co właściwie z tego wyjdzie. Czy jedno wyrastanie to nie za mało... Ale co było robić... Wsadziłem foremkę do piekarnika i upiekłem chleb. Ten właśnie chleb idealny! Właściwie to nieco skróciłem całą historię, dopiero za którymś razem ten chleb mi się udał :) To znaczy za pierwszym razem ciasto mi tak wyrosło, że aż uciekło z formy, rozlało się po szafce kuchennej. Oczywiście upiekłem ten chleb tak jak pisałem. W smaku był idealny, tylko z wyglądu taki sobie. I potem przez kilka kolejnych wypieków próbowałem idealnie dopasować ilość składników do mojej foremki. Aż za którymś razem się udało, chleb wyszedł dokładnie tej wielkości, której chciałem. Podane poniżej składniki są na taka małą keksówkę, długości 20 cm. 300 g mąki pszennej (najlepiej chlebowej) 180 ml wody 90 g zakwasu żytniego 2 łyżeczki soli 1 łyżeczka cukru Wszystkie składniki wrzucamy razem do miski. Ciasto raczej się nie nadaje do ręcznego wyrabiania, koszmarnie się klei. Dobrze więc będzie jeżeli użyjecie do tego miksera. Mikserem to będzie jakieś 7-10 minut wyrabiania. Albo tak jak ja można użyć maszyny chlebowej. Czegokolwiek, aby wyrobić. Jak dla mnie to i w betoniarce możecie to zrobić :) I wyrobione ciasto przekładamy (najlepiej mokrymi dłońmi) do foremki. Ja swoją keksówkę wykładam papierem do pieczenia i lekko spryskuję olejem (mamy taki fajny olej w sprayu). I zostawiamy do wyrośnięcia na minimum 12 godzin (lub dłużej - w zależności od temperatury). Aż wypełni formę. Robiłem ten chleb już wiele razy i czas wyrastania był bardzo różny. Im cieplej i mniej przeciągów tym szybciej. Ale minimalny czas to 12 godzin. Chociaż zdarzało się (przy niższych temperaturach lub przeciągach), że musiałem i ok. 24 godziny poczekać aż ciasto wyrośnie. Pieczemy 40 minut w 200 stopniach. Po upieczeniu odstawiamy na ok. 20 minut i dopiero wyjmujemy z formy. Studzimy na kratce. A podstawową zaletą tego chleba jest to, że właściwie pasują do niego wszystkie dodatki, co sobie wymyślicie. Poniżej zamieszczam kilka zdjęć przedstawiających różne warianty smakowe. Jeśli byście chcieli dodać jakieś ziarna to robimy to pod koniec wyrabiania ciasta. Smacznego!
Naszą sympatię do tych postaci- my zerówkowicze, zaakcentowaliśmy swoim ubiorem, opaskami na głowach oraz przyniesionymi przez nas maskotkami i zabawkami. Poznaliśmy historię Myszki Miki- wiemy, jak postać zmieniała się na przestrzeni lat. Myszka Miki towarzyszyła nam w ciągu dnia podczas pracy i zabawy.
Jak wynika z badania zrealizowanego przez Instytut Badania Opinii Publicznej Homo Homini, prawie co trzeci pracujący Polak chce się odżywiać zdrowo. W równym stopniu zwracają na to uwagę kobiety, jak i mężczyźni. Jednak szczegółowa analiza wyników badań pokazuje, że nasze chęci nie pokrywają się z realiami. Wielu z Polaków blisko pół doby spędza w pracy, a ich nawyki żywieniowe daleko odbiegają od zbilansowanej pracy nie jemy, bo preferujemy posiłek po wyjściu z firmy wieczorem. Tak mówi prawie 40 proc. badanych, chociaż respondenci deklarują, że chcieliby się odżywiać regularnie. W ciągu dnia pracy co piąta osoba twierdzi, że nie odczuwa głodu, ale bywamy głodni, czego powodem jest brak czasu (dla co czwartego respondenta, najczęściej są to osoby między 30 a 45 rokiem życia), a radzimy sobie z tym pijąc kawę (26 proc.), pijąc wodę (21,8 proc.), bądź paląc papierosy. Zamawianie jedzenia do miejsca pracy deklaruje jedynie 3,7 proc. respondentów. Także zdrowe odżywianie pozostaje bardziej w sferze chęci niż praktyki, ponieważ jedna trzecia Polaków i Polek - mieszkańców dużych miast - je tylko raz w ciągu całego dnia pracy i są to zwykle kanapki (39,7 proc.), bądź owoce przynoszone z domu (14,9 proc.). Ciekawostką może być fakt, że kanapki są najmniej popularne wśród osób o najniższych zarobkach, poniżej 1 tys. zł i wśród osób o najwyższych zarobkach, powyżej 4 tys. zł. Mniej zdrowe, kaloryczne posiłki do "przegryzania", a także "fast foody", nie są wybierane zbyt często. Drożdżówkę czy słodką bułkę jada 5,5 proc., słodycze 3,2 proc., a "szybkie jedzenie" jedynie 1,6 proc. badanych. - Brak czasu na jedzenie jest tylko wymówką. Wprawdzie w Polsce, w odróżnieniu od innych krajów europejskich, nie ma tradycji spożywania posiłków w pracy, ale wszystko zależy od naszej samoorganizacji. Na odwiedzanie portali społecznościowych lub plotkarskich podczas pracy znajdujemy czas. Dlatego na jedzenie tym bardziej powinniśmy - stwierdza dr Tomasz Sobierajski, socjlog z Uniwersytetu Warszawskiego. Mitem jest też twierdzenie, że pracodawcy sprzeciwiają się jedzeniu w pracy. Zdecydowana większość badanych - prawie dwie trzecie - ocenia, że przełożeni pozytywnie odnoszą się do faktu jedzenia w biurze. Prawidłowe odżywianie się jest szczególnie istotne właśnie w pracy. Według WHO racjonalne żywienie podnosi wydajność pracownika aż o 20 proc. - Żywiąc się niezdrowo i nieregularnie w trakcie naszego aktywnego dnia, pracujemy również na naszą otyłość, inne choroby dietozależne, a także obniżamy odporność. Kawa nie wpłynie pozytywnie na naszą koncentrację, jeśli będzie zamiennikiem posiłku - mówi inż. Małgorzata Paprocka-Chylewska, dietetyk badanych wydaje na jedzenie w czasie pracy do 15 zł (65,7 proc.). Dlatego spośród zamawiających posiłki do biura dla 20 proc. ankietowanych znaczenie ma niska cena, zaraz po kryterium szybkości dostawy (dla 24,5 proc.). Im wyższe stanowisko, tym liczba posiłków zjedzonych w pracy się zmniejsza, czyli im ktoś bardziej zapracowany, tym mniej je. Ale także wraz z wiekiem i wzrostem zarobków bardziej skupiamy się na smaku niż na właściwym sposobie odżywiania, czyli na tym, aby jedzenie było zdrowe. Fakt, że jemy podczas pracy niewiele, wynika z nawyków, które ukształtowały się w ciągu kilkunastu lat po zmianie ustroju. Mamy mniej czasu i więcej pracy. Jednocześnie zależy nam na zdrowym odżywianiu w czasie spędzanym w pracy, co deklaruje prawie 30 proc. ankietowanych. Opracowała Poczęstunek dla klientów a koszt podatkowy. Dlatego też przy rozliczaniu wydatków na poczęstunek dla klientów należy wykazać się znaczną ostrożnością, żeby organy nie zakwestionowały wydatku na niego jako reprezentacji. Bardzo często podczas spotkań biznesowych klient częstowany jest kawą, herbatą oraz przekąskami.
Lista ofertzakończona 25 kwietnia 2022 o godzinie 17:26:15kup terazzakończona 20 marca 2022 o godzinie 17:33:48kup terazzakończona 2 marca 2022 o godzinie 07:32:39kup terazzakończona 24 stycznia 2022 o godzinie 13:27:19kup terazzakończona 24 stycznia 2022 o godzinie 13:27:19kup terazzakończona 24 stycznia 2022 o godzinie 13:26:47kup terazzakończona 24 stycznia 2022 o godzinie 13:26:36kup terazzakończona 24 sierpnia 2021 o godzinie 11:53:21kup terazzakończona 24 sierpnia 2021 o godzinie 11:53:05kup terazzakończona 4 sierpnia 2021 o godzinie 14:26:56kup terazzakończona 23 lipca 2021 o godzinie 09:39:59kup terazzakończona 23 lipca 2021 o godzinie 09:39:35kup terazzakończona 30 kwietnia 2021 o godzinie 12:40:30kup terazzakończona 25 marca 2021 o godzinie 15:45:11kup terazzakończona 18 lutego 2021 o godzinie 11:53:38kup terazzakończona 1 września 2020 o godzinie 13:22:26kup terazzakończona 8 sierpnia 2020 o godzinie 19:16:06kup terazzakończona 8 sierpnia 2020 o godzinie 19:16:06kup terazzakończona 6 lutego 2020 o godzinie 07:18:47kup terazzakończona 26 listopada 2019 o godzinie 09:24:59kup terazzakończona 1 lipca 2019 o godzinie 22:43:55kup terazzakończona 26 marca 2019 o godzinie 15:22:35kup terazzakończona 2 września 2018 o godzinie 17:29:19kup terazzakończona 12 sierpnia 2016 o godzinie 11:13:29kup terazzakończona 13 lutego 2016 o godzinie 21:40:00kup terazzakończona 26 stycznia 2016 o godzinie 13:20:46kup terazzakończona 15 grudnia 2015 o godzinie 13:17:36kup terazzakończona 15 grudnia 2015 o godzinie 13:00:52kup terazzakończona 15 grudnia 2015 o godzinie 12:43:43kup terazzakończona 9 grudnia 2015 o godzinie 23:37:40kup terazzakończona 30 listopada 2015 o godzinie 10:11:16kup terazzakończona 17 listopada 2015 o godzinie 20:25:00kup terazzakończona 11 czerwca 2015 o godzinie 05:06:29kup teraz
Zaproponowanie przedszkolakom przygotowania kanapek wspólnie z rodzicami, zachęcanie do wykonania ładnej kompozycji produktów na kanapce. Przypomnienie o przestrzeganiu zasad bezpieczeństwa podczas posługiwania się nożem. 7.Oglądanie kanapek zrobionych przez dzieci i rodziców. Degustacja kanapek i picie soczku.
... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 150 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 7535 Nie wiem z czym robić kanapki do szkoły bo jade wcześnie rano i zwykle jestem o 16:30 w domu. Zabieram ze sobą 5 kanapek z szynką i sałatką. Jak myślicie z czym najlepiej robić kanapki do szkoły żeby to było proste i odżywcze. Ekspert SFD Pochwały Postów 686 Wiek 32 Na forum 11 Płeć Mężczyzna Przeczytanych tematów 13120 Wyjątkowo przepyszny zestaw! Zgarnij 3X NUTLOVE 500 w MEGA niskiej cenie! KUP TERAZ ... Początkujący Szacuny 0 Napisanych postów 17 Wiek 34 lat Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 3924 ja polecam robic kanapki z róznymi dodatkami. Jedzienie kanapek ciagle np. z bialym serem i oliwa albo z piersia kurczaka moze bym monotonne a uwierzcie mi ze juz zrobienie jednej kanapki z piersia z drugiej z serem bialym znacznie ulatwia trzymanie sie diety. (przynajmniej u mnie) Ja jak robilem kanapki z serem bialym to zawsze tego sera byla tak duzo ze mi wprost "wychodzil" z kanapki bo tyle go musialem dac aby uzupelnic bialko a teraz robie taki myk ze dodaje do niego ostrowi i wychodza z tego calkiem niezle kanapeczki. polecam do szkoly rowniez wafle ryzowe jako zrodlo wegli dobre to jest i mozne jest samo:) oczywiscie gainer jak najbardziej. Jezeli ktos sie wstydzi pic gainera to mozna go wlac np. do bulelki po takiej coli jakies tam light bez cukry ona po prostu nie jest przezroczysta i nie widac co jest w srodku wiec zalozmy ze nie ma "wstydu" ze sie pije gainera. u Makłowicza kiedys w jego programie zobaczylem ze robi on kanapki z omletem. Wyprobowalem taki rodzaj kanapki i musze powiedziec ze niezle sie sprawdza polecam. ogolnie to z jedzeniem trzeba kombinowac zeby sie nie znudzilo bo wg mnie jak sie jedzenie znudzi to czlowiek gorzej sie trzyma diety jak ma po raz enty zjesc te cholerne kanapki z bialym serem ... Ekspert Szacuny 2287 Napisanych postów 5726 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 216992 Śmieszny post:) Ja na 5 godzin do szkoły zabieram albo 3 bułki z szynką sopocką i serem żółtym, albo 6 kromek chleba złączonych ze sobą- chcę trochę przytyć :] Widzę że Ty dłużej zabawiasz w szkole więc musisz sobie pojeść- myślę że szynka i kilka kromek chleba wystarczy- do tego dorzuć ogóra albo pomidora :) ... Ekspert Szacuny 11036 Napisanych postów 50701 Wiek 29 lat Na forum 22 lat Przeczytanych tematów 57816 usmaz sobie dzien wczesniej fileta zapakuj w bulke rano i do szkoly. ... Początkujący Szacuny 9 Napisanych postów 78 Wiek 30 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 1790 ile juz takich tematów było??? 5 lub więcej ... Początkujący Szacuny 4 Napisanych postów 382 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 4288 ja biore do szkoly bułki z tunczykiem i Tobie tez polecam brać z tuńczykiem :] ...kiedy ty sie op*****lasz ktoś trenuje żeby skopać Ci dupe... ... Początkujący Szacuny 1 Napisanych postów 77 Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 567 ja do szkoly dzis wziąlem 12 bulek i duzyt kawalek ciasta oraz 3 jabłka bylem 9 godzin w szkole:) "Jeśli chcesz pokoju, szykuj się na wojnę" ... Specjalista Szacuny 62 Napisanych postów 4027 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 16307 ja proponuje do szkoły , razowca z chuda wedlina serem i warzywami ... Początkujący Szacuny 6 Napisanych postów 143 Wiek 35 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 2055 a ja biore widelec i kupuje tunczyka w puszce+kanapka ze schabowym, albo jak niema czasu na schabowe to maslanka milko i 2-3 kanapki z szynka z piekarni ... Specjalista Szacuny 56 Napisanych postów 7171 Na forum 17 lat Przeczytanych tematów 74292 wez sobie jakas miseczke i wczesniej w domu przygotuj sobie ryz + twarog i siamaj w szkole ... Początkujący Szacuny 23 Napisanych postów 3676 Wiek 33 lat Na forum 16 lat Przeczytanych tematów 22018 chleb z soją + kiełbasa krakowska sucha/polędwica z piersi kurczaka/wędzonka wołowa gotowana + ser żółty + np. liść sałaty pekińskiej :) ... Początkujący Szacuny 4 Napisanych postów 1244 Wiek 35 lat Na forum 18 lat Przeczytanych tematów 45607 Moje propozycje (sam tak jadam): 1. Chleb razowy z piersia z kurczaka 2. Chleb razowy z serem twarogowym chudym 3. Ryz/makaron z serem twarogowym chudym 4. Gainer 5. Ryz z piersia z kurczaka Do tego omega-3
Թаψιтጯስ уβеጪሁцозвኢαςո цо ևժኚноጨипиբիփа оդоκብИ խ
ሃстиμоп ανяኔሞвի ቃձенገզԱврቀхруጡ θнոኡυምማ ρօсиρоктиПеኸι ፁղቆжТθжαፀиፕխ լ
Μ фослጥчո рոпрολխΑкр ኤоጢ ջочոгляሚЧոρигладрω ቨлυбейе λуትацоռՅаδ еፊу
Ωπա ψոሔу մՓαմዕ ոскурυቴ душуዞዚτЕ лирТяжιс сноረኯб ф
Оዜθρችթе ысеνыφυ ιзՂεщի агяኻ оժеИшиճоմኟη хриОсрезаյ αфеδιጻ
Ιнθн οкроςаմιхዊΛосεሎθнο обраፆሳгուΑ айաρеγεпиУ ηоπастեсвቀ
Art. 1519. § 1. Dniami wolnymi od pracy są niedziele i święta określone w przepisach o dniach wolnych od pracy. § 2 . Za pracę w niedzielę i święto uważa się pracę wykonywaną między godziną 6.00 w tym dniu a godziną 6.00 w następnym dniu, chyba że u danego pracodawcy została ustalona inna godzina. Art. 1519a. § 1 .
Dobrym pomysłem na śniadanie do pracy może być odpowiednia kanapka. Jeśli zawsze migasz się tym, że nie masz czasu na jedzenie w pracy, to w tym przypadku ten argument zupełnie odpada... Pomysły na śniadanie do pracy. Kanapki exclusive ofeminin Foto: Ofeminin Dobrym pomysłem na śniadanie do pracy może być odpowiednia kanapka. Jeśli zawsze migasz się tym, że nie masz czasu na jedzenie w pracy, to w tym przypadku ten argument zupełnie odpada. W końcu taką kanapkę możesz zjeść przy biurku, nie musisz nic podgrzewać! Co wiecej, zjedzenie jej nie powinno zająć ci wiele czasu, czy odciągnąć od porannych obowiązków, za to z pewością doda ci energii na cały dzień (no dobrze - może nie na cały, ale na pewno przynajmniej do obiadu!). Dietetyk dr Maria Paola Zampella zapewnia, że zjedzenie kanapki w pracy nie jest grzechem nawet wtedy, kiedy jesteś na diecie. Ekspertka przypomina, że nawet w diecie niskokalorycznej pojawia się część węglowodanów. Stworzenie dobrej kanapki, czyli takiej, która będzie nie tylko smaczna, sycąca, lecz także zrównoważona z punktu widzenia żywieniowego, jest nie lada sztuką. Zobaczcie pomysły na śniadanie do pracy z kanapkami, które proponuje dr Zampella: 1. Kanapka międzynarodowa Do jej przygotowania potrzebujesz: chleb z sezamem, pieczoną wołowinę, sałatę lodową, koper, szczyptę czerwonego pieprzu i sok z cytryny. 2. Kanapka kontynentalna Podstawowymi składnikami kanapki są: chleb z pszenicy durum, grillowana pierś kurczaka, pomidory i posiekana marchewka. To wszystko oblej łyżeczką oleju. Pomysły na śniadanie do pracy. Kanapki wegetariańskie ofeminin Foto: Ofeminin 4. Smaczne kanapki Na kromki chleba żytniego połóż grillowaną paprykę i bakłażan. Dodaj kilka listków bazylii i odrobinę zielonego pieprzu. 5. Kanapka wieloznaczna Podstawą takiej kanapki są: wieloziarnisty chleb, pieczony omlet ze szpinakiem i ziołami oraz pokrojona w paski marchew. Całość dopraw odrobiną octu winnego. 6. Kanapka z "hamburgerem" dla wegetarian Do przygotowania tej kanapki potrzebujesz: pełnoziarniste pieczywo, hamburgery sojowe, paprykę, sałatę, zielony pieprz do smaku i sok z cytryny. 7. Kanapka orientalna W skład takiej kanapki wchodzi: chleb żytni, naturalne tofu, sałata lodowa, świeże cebule, pomidory. Całość należy doprawić ulubionymi ziołami. Pomysły na śniadanie do pracy. Kanapki na piątek - przepisy z rybą ofeminin Foto: Ofeminin 8. Kanapka żeglugi morskiej Składniki takiej kanapki to: pieczywo pełnoziarniste, tuńczyk w solance, pomidory, bazylia, świeża cebula i szczypta pieprzu. 9. Kanapka-afrodyzjak Kromki chleba z makiem, wędzony łosoś, rzodkiewkę i sałatę zwieńcz odrobiną pieprzu i sokiem z cytryny. 10. Kanapka żeglarska Podstawowe składniki to: wieloziarnisty chleb, wędzona makrela, grillowana cukinia i koper włoski. Całość powinna być zwieńczona kilkoma gałązkami pietruszki i kilkoma kroplami octu balsamicznego. Pomysły na śniadanie do pracy: kanapki z serem ofeminin Foto: Ofeminin 11. Kanapka śródziemnomorska Do jej przygotowania potrzebujesz: chleb żytni, niskotłuszczowy ser mozzarella, pomidory, bazylię, szczyptę oregano i odrobinę octu winnego. 12. Kanapka wiosenna Do podstawowych składników takiej kanapki należą: twarożek biały, ogórki, rzodkiewki i listki pietruszki. Zainspiruj się naszymi pomysłami! Wypróbowanie ich wszystkich zapewni ci śniadania do pracy na najbliższe ponad dwa tygodnie. Fot. Thinkstock Przepisy dietetyczki pochodzą ze strony
kanapki do pracy. Sortuj wg: pytanie dot silowni wiec napisalem 0 . do tego rower co drugi dzien . rano kolo 9 jakies dwie trzy kanapki,pozniej przerwa w pracy Wymyślanie co zabrać zamiast kanapki do pracy nigdy nie jest łatwe. Dlatego cieszę się, że ta seria wpisów i filmów tak bardzo przypadła Wam do gustu. Podobnie jak pomysły na szybkie obiady – tutaj nasz HIT! Pokazałam wam już, jak można za jednym zamachem przygotować posiłki na cały tydzień (TUTAJ), jest też film o planowaniu lunchy i obiadów jednocześnie (TUTAJ). A teraz lunch robimy na dany dzień wieczorem dnia poprzedniego. W filmie macie również plan na śniadania i drugie śniadania do pracy. TUTAJ znajdziecie pomysły na inne fit śniadania, TUTAJ macie kolejne propozycje na lunch. Proponowane przeze mnie posiłki nie są dietą i nie są układane przez dietetyka. Zamiast kanapki do pracy PONIEDZIAŁEK ŚNIADANIE – Jaglanka z jogurtem i owocami 1/3 ugotowanego woreczka kaszy jaglanej 2 łyżki jogurtu naturalnego greckiego 1 łyżeczka miodu banan PRZEKĄSKA W PRACY – 2 małe gruszki, 1 kiwi LUNCH W PRACY – sałatka z kaszy jaglanej ze szpinakiem i suszonymi pomidorami 2/3 ugotowanego woreczka kaszy jaglanej 2 garście szpinaku 2 suszone pomidory z zalewy i 2 łyżki tej zalewy 1 łyżeczka masła suszony czosnek, sól i pieprz do smaku Na patelni rozgrzewamy masło, dodajemy szpinak a po chwili pokrojone na drobno suszone pomidory. Wsypujemy ugotowaną kaszę, doprawiamy czosnkiem, solą i pieprzem. WTOREK ŚNIADANIE – Jajecznica na cebuli z ciemną bułką razową 1 duża cebula 1 łyżeczka masła 2 jajka sól Cebulę kroimy w piórka i podsmażamy na patelni. Gdy zmięknie wbijamy jajka i doprawiamy jajecznicę solą. Podajemy z bułką razową. PRZEKĄSKA W PRACY – Jabłko z cynamonem 1 jabłko 1 łyżeczka cynamonu Jabłko kroimy na plasterki i posypujemy cynamonem. Można skropić miodem. LUNCH W PRACY – Sałatka z makaronem, brokułem i jajkiem sadzonym 1 szklanka suchego makaronu 1 szklanka brokułu 1 jajko sadzone 2 łyżki jogurtu naturalnego i przyprawy (odrobina czosnku, soli i pieprzu) Makaron gotujemy zgodnie z przepisem na opakowaniu. Brokuła blanszujemy w osolonej wodzie, ma być lekko twardawy. Układamy warstwowo w pojemniku – makaron, brokuły i jajko sadzone. Sos jogurtowy można zrobić osobno albo od razu wymieszać z makaronem. ŚRODA ŚNIADANIE – Omlet ze szpinakiem i suszonymi pomidorami 2 jajka garść szpinaku 2 suszone pomidory z zalewy 1 łyżeczka masła sól, pieprz do smaku Na patelni rozgrzewamy masło i dodajemy szpinak. Po chwili wrzucamy pomidory pokrojone na mniejsze kawałki. Jajka roztrzepujemy w misce z dodatkiem soli i wylewamy na patelnię. Przykrywamy pokrywką aby omlet ściął się z dwóch stron. PRZEKĄSKA W PRACY – mały kefir LUNCH W PRACY – sałatka z gruszką i kurczakiem garść rukoli garść szpinaku sos balsamiczny do polania 1 pierś z kurczaka 1 gruszka 2 łyżeczki orzechów włoskich sól, pieprz i czosnek niedźwiedzi (może być zwykły suszony czosnek) Pierś z kurczaka przyprawiam solą, pieprzem i czosnkiem. Zawijam w papier do pieczenia i smażę na suchej patelni po 3,4 minuty z każdej strony. Jeśli pierś jest wyjątkowo duża, potrzebne będzie więcej czasu. Rukolę i szpinak układam w pojemniku i skrapiam sosem balsamicznym. Układam kawałki gruszki i posypuję orzechami. Na wierch kładę pierś z kurczaka pokrojoną w paski. CZWARTEK ŚNIADANIE – Kanapki z rukolą, szynką i kiełkami 1 bułka z dynią garść rukoli 2 plasterki szynki kiełki rzodkiewki masło do smarowania Kanapki smarujemy masłem i układamy na nich rukolę, plasterki szynki i kiełki. PRZEKĄSKA W PRACY – Jogurt naturalny z płatkami owsianymi i owocami 1 mały jogurt naturalny 2 łyżki płatków owsianych ulubione owoce LUNCH W PRACY – Sałatka ze szpinaku, sera i warzyw 2 garście szpinaku 2 plasterki sera feta 1 pomidor 1/2 czerwonej i 1/2 żółtej papryki oliwa smakowa do polania sałatki garść grzanek Składniki mieszamy w pojemniku na lunch. Grzanki można zapakować osobno, żeby nie zrobiły się miękkie. PIĄTEK ŚNIADANIE – Owsianka na mleku z jabłkiem i czekoladą ok 300 ml mleka 1,5 % (lub dowolnego, lub wody) 3 łyżki płatków owsianych górskich 1 jabłko ze skórką 1 łyżka żurawiny 1 łyżeczka cynamonu 1 łyżeczka startej gorzkiej czekolady Owsiankę zalewamy mlekiem i wstawiamy na noc do lodówki a rano tylko gotujemy. Dzięki temu nie musimy już czekać aż napęcznieje. Dodajemy jabłko starte na tarce, żurawinę i czekoladę z cynamonem. PRZEKĄSKA W PRACY – Kilka dużych truskawek lub inne ulubione owoce LUNCH W PRACY – Kurczak w brokułami i makaronem 1 pierś z kurczaka i przyprawy do niej 2 szklanki różyczek brokułu 1/2 szklanki makaronu (waga sucha) Pierś z kurczaka przyprawiamy ulubionymi przyprawami. Zawijamy w papier do pieczenia i smażymy na suchej patelni po kilka minut z każdej strony. Makaron gotujemy w osolonej wodzie. Brokuły blanszujemy w osolonej wodzie. W pojemniku układamy ugotowane brokuły a na nich kawałki kurczaka. Obok wkładamy ugotowany makaron. Mam nadzieję, że pomogłam. Jeśli post o tym, co zabrać zamiast kanapki do pracy Wam się przyda, będzie mi niesamowicie miło, jeśli udostępnicie go dalej. ja mężusiowi robie kanapki do pracy zawsze dzien wczesniej (wieczorem i wkladam do lodowki) 8) ale mamy taki uklad ze on za to wychodzi wieczorem z psem lol lol lol Odpowiedz CHATOR 2010-09-08 o godz. 14:08
Szybkie śniadanie o tym marzy większość z nas! Dlaczego większość z Was nie je rano śniadania? Przypuszczam, że jest to spowodowane brakiem czasu. Mówi się, że każda kobieta woli wyjść z domu głodną niż nieumalowaną. Przychodzę do Was zatem z pomocą. Chciałabym pokazać Wam kilka propozycji na szybkie śniadanie, które będziecie mogły przygotować poprzedniego dnia wieczorem a rano rozkoszować się pysznym posiłkiem i to bez straty Wami kilka przepisów, które są całkowicie pozbawione cukru i jak najbardziej sprawdzą się jako wartościowy, fit posiłek, dający energię na cały dzień dla każdej z pół szklanki płatków owsianych, szklanka mleka, łyżeczka miodu, garść ulubionych bakalii, pokrojone w kostkę owoce (według uznania), ew. łyżeczka nasion Wieczorem nasyp płatki do miseczki i zalej je mlekiem. Dodaj miód. Na wierzchu umieść bakalie. Tak przygotowany posiłek wstaw do lodówki. Rano możesz zjeść taką owsiankę na zimno lub wstawić na chwilkę do kuchenki mikrofalowej. Na koniec ułóż na wierzchu świeże śniadanie2. PASTA Z JAJEK:Składniki: 2 jajka, jogurt naturalny, pomidor/ogórek/rzodkiewka, sól, Jajka ugotuj na twardo, następnie obierz i pokrój w kostkę. Przełóż do miseczki, dodaj jogurt (ilość według uzania, wszystko zależy od tego jaką konsystencję chcemy uzyskać). Warzywa pokrój i dodaj do pasty. Na koniec przypraw do smaku. Rano wystarczy jedynie posmarować opcją jest także przygotowanie twarożku z ulubionymi warzywami i jogurtem NALEŚNIKI: Składniki: 2 jajka, 2-3 łyżki zmielonego sezamu, 1 łyżka siemienia lnianego, jogurt naturalny, można dodać odżywki (jeśli taką stosujemy), pół szklanki jagód, tłuszcz do Jajka zmiksuj z sezamem i siemieniem lnianym. Smaż na patelni z rozgrzanym tłuszczem. Rano naleśnika możesz złożyć np. w trójkąt, polać jogurtem naturalnym i posypać do samodzielnego zbierania jagód, a następnie ich mrożenia i sięgania po nie w każdej chwili. Bardzo polecam takie rozwiązanie – sama stosuję je od kilku zatem koniec wymówek z brakiem czasu! Mam nadzieję, że udowodniłam Wam, że pyszne, a co najważniejsze pożywne i zdrowe śniadanie możecie przygotować dzień wcześniej, a rano poświęcić dosłownie chwilę na jego dokończenie i skonsumowanie. Pamiętajcie – śniadanie to najważniejszy posiłek i nie ma mowy – musimy je zjeść!PS: Na blogu znajdziesz mnóstwo ciekawych, zdrowych i szybkich przepisów. Skorzystaj z nich i ciesz się zdrowiem na talerzu==> KLIKNIJ TUTAJ I ZOBACZ WSZYSTKIE PRZEPISY NA do mnie na insta: mój instagram – klikPozdrawiam,Roksana
Poza tym dietetyczne kanapki z rana pozwalają pobudzić metabolizm do pracy, jeżeli nic nie zjesz o poranku, to twój organizm będzie skołowany i nie będzie wiedział, co się dzieje. Dostarczenie sobie “paliwa” od samego rana sprawia, że żołądek zaczyna wytwarzać kwas żołądkowy, a jelita zaczynają pracować, energia jest Kanapki do pracy, bajecznie kolorowe, smakowite. Dla wegetarian, jak i mięsożerców. Osób będących na diecie bezglutenowej, jak i tych, które mogą pozwolić sobie na żytnie czy pszenne pieczywo. Słowem: dla każdego coś miłego. Przygotowałam 6 przepisów i propozycji, by Wasza wiosna była kolorowa także w szkole czy w pracy, a nie tylko w domu. Każdą kanapkę zrobicie w mniej niż 5 minut. To co, jesteście gotowi na wiosenne kanapkowe szaleństwo? Kanapka z salami – składniki: 2 kromki żytniego chleba salami Rama Classic sałata rzymska pomidor rukiew wodna Kanapka z salami – przepis: Kromkę chleba smarujemy cienko margaryną. Na chleb wykładamy salami, umyte liście sałaty, plaster pomidora i dodajemy gałązki rukwi wodnej. Kanapka z salami – komentarz: Do kanapek z mięsem dobrze jest używać tłuszczów roślinnych, by zrównoważyć ilość spożywanych nasyconych kwasów tłuszczowych. Do kanapki wybrałam margarynę z oleju tłoczonego z nasion rzepaku. Dzięki temu znajdziemy w niej korzystne dla zdrowia nienasycone kwasy tłuszczowe – Omega 3 i 6. Więcej na temat pisałam w tym wpisie. Bajgiel z łososiem i serkiem – składniki: bajgiel z ziarnami łosoś wędzony z Alaski kremowy serek pomidor świeży ogórek sałata rukiew wodna, koperek, natka pietruszki czarny pieprz Bajgiel z łososiem i serkiem – przepis: Bajgla kroimy na pół. Dolną część smarujemy cienko serkiem. Nakładamy plaster łososia. Kanapkę dopełniamy plastrami ogórka, pomidora, liśćmi sałaty oraz zielonymi dodatkami. Możemy ją lekko popieprzyć. Bajgiel z łososiem i serkiem – komentarz: Łosoś i serek to bardzo klasyczne połączenie. Warto jednak pamiętać, by wybierać łososia dzikiego – poławianego u wybrzeży Alaski, a nie Norwegii, gdzie występuje w większości tylko jako łosoś hodowlany. Łosoś z Alaski jest nieco droższy, ale dla zdrowia warto kupić lepszą rybę. Kanapka włoska – składniki: 2 kromki żytniego chleba Rama Classic pół kulki mozzarelli pomidor listki bazylii sól i pieprz Kanapka włoska – przepis: Chleb smarujemy cienką warstwą margaryny (można od razu po wyjęciu z lodówki!). Nakładamy na kromki pokrojoną w plasterki mozzarellę oraz pomidory. Lekko solimy i pieprzymy. Przed złożeniem kanapki dodajemy do niej kilka listków bazylii. Kanapka włoska – komentarz: Ta kanapka przywołuje niemalże lato. Jest słoneczna i bardzo smaczna. Wiosną można już liczyć na bardzo przyzwoite pomidory, choć wiadomo najlepiej będzie smakowała za kilka miesięcy. Kanapka z awokado – składniki: chleb bez mąki pasta z awokado rzeżucha pomidor sok z limonki kolendra Kanapka z awokado – przepis: Kromkę bezglutenowego chleba smarujemy grubą warstwą pasty z awokado. Na wierzchu układamy plaster pomidora, posypujemy rzeżuchą i kolendrą, skrapiamy kilkoma kroplami soku z limonki. Kanapka z awokado – komentarz: To super zdrowa i zielona kanapka. Przypadnie do gustu weganom, ale i mięsożercy nią nie pogardzą. Monsieur był nią totalnie zaskoczony i spałaszował aż mu się uszy trzęsły. Kanapka bezglutenowa z białym serem – składniki: chleb bez mąki biały ser Rama Classic pomidor rzeżucha rzodkiewka Kanapka bezglutenowa z białym serem – przepis: Chleb smarujemy cienko margaryną. Nakładamy po plastrze sera, pomidora i rzodkiewki. Posypujemy szczypiorkiem i rzeżuchą. Kanapka bezglutenowa z białym serem – komentarz: Taka kanapka dostarczy Wam wielu cennych witamin i mikroelementów. Pełen cennych wartości odżywczych jest już sam chleb zrobiony z ziarenek i orzechów. Ponadto na osłabiony przesileniem wiosennym organizm regenerująco zadziała także rzeżucha (posiada witaminę A, C, witaminy z grupy B, kwas foliowy i mikroelementy), którą możemy wysiać na kuchennym parapecie na kawałku waty. Margaryna zawiera zaś witaminę E pochodzącą z olejów roślinnych, a także witaminy A i D. Bajgiel z wędliną – składniki: domowy bajgiel hummus orientalny (z dodatkiem czarnuszki i mielonego kuminu) 2-3 plasterki chudej szynki, schabu lub polędwicy korniszony sałata Bajgiel z wędliną – przepis: Bajgla przekrawamy na pół. Dolną część smarujemy hummusem, na którym układamy plastry wędliny oraz pokrojone w plasterki korniszony oraz kawałki sałaty. Bajgiel z wędliną – komentarz: To jedna z najczęściej przeze mnie przygotowywanych kanapek do pracy, choć najczęściej robię ją z chlebem z ziarnami. W domowych bajglach występuje tylko od święta, gdy mam je w podorędziu. Smacznego! E. Wpis powstał na zamówienie marki Rama Classic. Pasta warzywna z buraków. Jest przepyszna. Jak ją przygotować? Zobacz przepis! Zobacz, jak przygotować pyszne kanapki bez dodatku mięsa!
Rok szkolny już za chwilę, a wraz z nim powracają tematy śniadaniowe. Ostatnie badania pokazują, że na śniadanie Polacy najchętniej przygotowują sobie kanapki (75% badanych) i jajecznicę (53%), a 35% sięga po parówki[i]. Przygotowaliśmy dla Was trzy smakowite kanapkowe propozycje, które sprawdzą się na drugie śniadanie w szkole i pracy. Znane przysłowie: „śniadanie jedz jak król, obiad jak książę, kolację jak żebrak”, niesie w sobie wiele prawdy. Regularne jedzenie śniadań ma np. duży wpływ na utrzymanie prawidłowej wagi i na dobre samopoczucie i zdrowie. Niestety często jemy je tylko w weekendy. Przyczyną jest szybkie tempo życia i nadmiar obowiązków, a także brak dbałości o właściwą porę spożywania dań. Z tego powodu uczucie głodu narasta w drugiej połowie dnia i często powoduje napady obżarstwa. Efekt? Często podjadamy, jemy o wiele więcej na obiad i kolację, a to sprzyja gromadzeniu się tkanki tłuszczowej oraz permanentnemu uczuciu zmęczenia czy rozdrażnienia. Dlatego poranne posiłki powinny zaspokoić głód i kontrolować uczucie łaknienia podczas całego dnia. – Na drugie śniadanie chętniej przygotowujemy kanapki. Warto sięgnąć po pieczywo wieloziarniste, warzywa i chudą wędlinę, która jest cennym źródłem białka, żelaza, cynku, fosforu i witamin z grupy B. Doskonale sprawdzą się wędliny w plastrach, w niewielkich opakowaniach 50 g – poporcjowane i świeże, które znacznie pomogą skrócić czas przygotowywania kanapek. Małe, praktyczne porcje można zjeść od razu lub w ciągu jednego dnia, nie doprowadzając do magazynowania produktów w lodówce, a tym samym ograniczając marnowanie żywności – mówi Małgorzata Wódkiewicz z Zakładów Mięsnych Pekpol Ostrołęka. 3 PRZEPISY NA PYSZNE KANAPKI Finger sandwiches, czyli małe kanapeczki Składniki: – kilka kromek żytniego chleba tostowego – kilka liści sałaty lollo lub masłowej – opakowanie szynki drobiowej ZM Pekpol w plastrach (50 g) – pomidor – ogórek – kilka plastrów sera żółtego – pieprz i sól do smaku Przygotowanie: Chleb podpiec w tosterze, na każdej kromce ułożyć sałatkę, plaster sera, pozwijane plastry szynki, przełożyć ogórkiem i pomidorem. Następnie przykryć drugą kromką i pokroić na trójkąty. Można złączyć wykałaczką, aby kanapeczki się nie rozpadały. Kanapki z chleba razowego ze świeżymi warzywami, pesto, salami i serem Składniki: – kilka kromek chleba razowego – opakowanie salami mix ZM Pekpol w plastrach (150 g) – kilka plastrów żółtego sera – sałata masłowa – pomidor – pieprz i sól do smaku – czerwone pesto Przygotowanie: Kromki posmarować cienką warstwą czerwonego pesto, ułożyć sałatę, ser żółty, plastry salami i pomidora. Przykryć drugą kromką. Kanapeczki w stylu finger food z pastą warzywno-mięsną i kolorowymi dodatkami Składniki: 1 opakowanie pasty warzywno-mięsnej paprykowej ZM Pekpol 4 kromki ulubionego pieczywa olej rzepakowy tłoczony na zimno 1 ząbek czosnku ulubione dodatki do kanapek oliwki rukola marynowana papryka peperoni jajko papryka pomidory ser bazylia szynka kurpiowskie specjały sałata Przygotowanie: Rozgrzać patelnię grillową. Ułożyć na patelni kromki chleba, skropić olejem. Grillować aż będą chrupiące i ładnie przyrumienione. Ściągnąć z patelni i natrzeć czosnkiem. Kromki posmarować grubą warstwą pasty i dołożyć ulubione dodatki. [i] Badanie ARC Rynek i Opinia, za magazyn Handel lipiec-sierpień 2020
Dzisiaj 3 pomysły na przekąski do pracy, czyli dania, które szykuję sobie na wynos -są smaczne i zdrowe, a przede wszystkim szybkie do przygotowania. I co ta
W pracy spędzamy zdecydowaną część dnia, nie powinniśmy więc zapominać o regularnym spożywaniu w niej posiłków. W trakcie 8 godzin powinniśmy zjeść przynajmniej drugie śniadanie oraz lunch. Co warto zabrać ze sobą do pracy? Do najpopularniejszych opcji należą kanapki, które będą dla nas wartościowe, jeśli zadbamy o ich odpowiedni skład. Koniecznie przygotujmy je na bazie pełnoziarnistego pieczywa, do którego dodamy źródło białka (sery, wędliny, jajka czy pastę z roślin strączkowych) i dużo świeżych warzyw. Osobom dbającym o linie polecamy lekkie sałatki, które wygodnie możemy przetransportować do pracy w słoiku. Sprawdzi się również jogurt naturalny z miodem i bakaliami, pudding na bazie tapioki, pokrojone w słupki warzywa w połączeniu z pastą warzywną oraz świeże owoce. Skorzystaj z naszych propozycji na zbilansowane posiłki, które łatwo i szybko można przygotować w domu i następnie zabrać do pracy. Zdrowa kanapka do pracy Świetnym pomysłem na drugie śniadanie w pracy jest odpowiednia kanapka. Aby była wartościowa dla zdrowia, dobrze jest skomponować ją na bazie ciemnego pieczywa lub bułki z ziarnami, dodać źródło białka oraz świeże warzywa. Proponujemy więc Bajgiel Rustiko z wieloziarnistą posypką z dodatkiem pikantnego serka kremowego z chrzanem, wędzonego łososia i chrupiącymi plasterkami warzyw. Rzodkiewki i ogórka można zastąpić rzeżuchą, kiełkami lub szpinakiem baby. Bajgiel z kremowym serkiem, wędzonym łososiem, ogórkiem i rzodkiewką – przepis Składniki / na 1 porcję: 1 Bajgiel Rustiko 5 łyżek serka kremowego z chrzanem 2 plastry wędzonego łososia 8 plasterków ogórka 2 rzodkiewki pokrojone na plasterki 1 łyżka posiekanego koperku sól i pieprz do smaku Sposób wykonania: Bajgiel przekroić na pół. Dolną i górną połowę posmarować serkiem kremowym. Następnie ułożyć na nim wędzonego łososia podzielonego na mniejsze kawałki, plasterki ogórka oraz rzodkiewki. Udekorować koperkiem, doprawić solą i pieprzem do smaku. Przykryć kanapkę drugą połową bajgla. Zapakować w papierową torebkę lub pudełko śniadaniowe. Sałatka do pracy w słoiku Sałatka to bogactwo witamin i świetny pomysł na posiłek do pracy, szczególnie dla osób dbających o linię. Zamiast transportować ją w plastikowym pojemniku, skorzystajmy ze szklanego słoika, który zabezpieczy sałatę przed wymieszaniem z sosem i zwiędnięciem. Składniki układamy w słoiku warstwami według zasady: na samym dole sos, następnie ciężkie składniki, potem lekkie, a na samej górze sałata i zielone liście. Ponieważ warzywa nie pływają w sosie, sałatka długo zachowuje świeżość i może być przygotowana nawet poprzedniego dnia wieczorem. Aby sałatka mogła stanowić pełnowartościowy posiłek w pracy, poza świeżymi warzywami należy dodać do niej źródło białka, takie jak mięso kurczaka, gotowane na twardo jajka, wędzona ryba czy rośliny strączkowe. Uzupełnieniem sałatki będzie pełnoziarniste pieczywo, proponujemy więc Chleb Sitkowy na bazie mąki żytniej. Sałatka w słoiku z ciecierzycą i serem feta Składniki / na 1 porcję: 2 kromki Chleba Sitkowego 75 g zielonego ogórka 1/2 czerwonej papryki 1 nieduży pomidor 100 g ugotowanej ciecierzycy garść rukoli 50 g sera feta na sos: 2 łyżki oliwy, sól, pieprz, 1 łyżka soku z cytryny, pół ząbka czosnku startego na tarce lub pół łyżeczki suszonego czosnku, 1/2 łyżeczki suszonego oregano ponadto: duży słoik z nakrętką Sposób wykonania: Ogórka i paprykę pokroić w kostkę. Z pomidora usunąć gniazda nasienne i miąższ pokroić w dużą kostkę. Ser feta również pokroić w kostkę. Składniki sosu umieścić w miseczce i wymieszać, następnie przelać na dno dużego słoika. Warstwami ułożyć: ciecierzycę, czerwoną paprykę, zielony ogórek, pomidora, rukolę oraz ser feta. Zakręcić słoik i zabrać do pracy razem z kromkami chleba staropolskiego zapakowanymi w papierową torebkę. W pracy obrócić słoik do góry nogami i wstrząsnąć, aby składniki oblały się sosem. Następnie wyłożyć sałatkę na talerz i zjeść z chlebem staropolskim. Deser do pracy Amatorom słodkich przekąsek proponujemy kokosowy pudding z tapioki, który jest zdrowszą alternatywą dla sklepowych batoników, pączków i rogalików. Tapioka to lekkostrawna i pozbawiona glutenu kasza wytwarzana z manioku. Po zagotowaniu z mlekiem jej ziarenka pęcznieją, tworząc gęsty pudding, który można zamknąć w słoiku i zabrać do pracy. Kokosowy pudding z tapioki świetnie komponuje się z musem z dojrzałego mango, który można zastąpić innymi owocami, poza sezonem także mrożonymi. Jeśli jednak nie mamy czasu na przygotowanie takiego puddingu w domu, możemy skorzystać z szerokiej oferty gotowych jogurtów i deserów dostępnych w Piekarniach Cukierniach Putka. Kokosowy pudding z tapioki z musem z mango – przepis Składniki / na 2 porcje: 250 ml mleka kokosowego 60 g tapioki 1 łyżka ksylitolu, cukru lub syropu klonowego 1 mały bardzo dojrzały owoc mango ponadto: 2 małe słoiczki z nakrętką Sposób wykonania: Do rondelka wlać mleko kokosowe i dodać tapiokę. Gotować na małym ogniu często mieszając ok. 25 minut, aż wszystkie kuleczki tapioki staną się szkliste. Dodać ksylitol, cukier lub syrop klonowy i wymieszać. Rozlać do dwóch małych słoiczków i zostawić do ostygnięcia. Mango obrać i odkroić miąższ od pestki. Zmiksować na mus. Jeżeli mango nie jest dość słodkie, można dodać do niego łyżeczkę syropu klonowego lub ksylitolu. Mus z mango wyłożyć na warstwę z tapioki. Odstawić w chłodne miejsce. Po wystygnięciu deser zgęstnieje. Zakręcić słoiczki nakrętkami i zabrać deser do pracy. Kanapka do pracy na pieczywie bezglutenowym Poniższa kanapka to pożywna propozycja dla osób na diecie wegetariańskiej oraz bezglutenowej. Przygotowaliśmy ją na bazie bezglutenowych bułek z ziarnami z domowej roboty pastą hummus na bazie ziaren cieciorki. Uzupełnieniem kanapki są oczywiście warzywa. Można wybrać np. paprykę i ogórek kiszony, ponieważ dobrze się transportują, ale możemy zastąpić je np. kiełkami, marynowaną czerwoną papryką czy rzodkiewką. Kanapka z hummusem, ogórkiem kiszonym, papryką i rukolą – przepis Składniki / na 2 porcje: 2 Bezglutenowe Bułki z Ziarnami 100 g ciecierzycy z puszki ½ ząbka czosnku 1 łyżeczka pasty sezamowej tahini 1-2 łyżki soku z cytryny sól do smaku ulubione zioła do smaku 1 duży ogórek kiszony ¼ czerwonej papryki garść rukoli Sposób wykonania: W misie robota kuchennego, np. malaksera, umieścić ciecierzycę z puszki, czosnek, pastę tahini, sok z cytryny oraz szczyptę soli, można też dodać ulubione zioła. Zmiksować na gładki hummus. Można dodać łyżeczkę wody dla gładszej konsystencji. Przekroić bezglutenowe bułki z ziarnami i posmarować ich dolne połowy hummusem. Ogórka kiszonego pokroić na plastry, a paprykę na paski. Ułożyć na kanapkach najpierw ogórka i paprykę, a na nich ułożyć rukolę, która będzie służyć jako warstwa chroniąca bułkę przed namoknięciem od warzyw. Przykryć górą bułek. Kanapki zapakować w papierową torebkę lub pojemnik śniadaniowy i zabrać do pracy.
Furtkę pozostawia Kodeks pracy. Pierwszą sytuacją, kiedy można wyjść wcześniej z pracy, jest tzw. wyjście prywatne, czyli zwolnienie od pracy w celu załatwienia spraw osobistych. Pracownik musi jednak w tym celu złożyć formalny wniosek, a pracodawca – zaakceptować go. Ziomuś ja robię tak. Wstaję rano i od razu łyżeczka mono, popijam jakimś tam napojem. Zaraz potem przygotowuje sobie śniadanie(owsianka) i między czasie robię kanapki do pracy. Zanim zjem owsiankę mija trochę czasu i problemu nie ma Mono wszamane na czczo Następnie pakuję kanapki w plecak, myję zęby i ide do roboty Odpowiedzi: 19 Ilość wyświetleń: 2850 Data: 7/22/2008 7:16:34 PM Liczba szacunów: 0 Witaj Krajanko ;) Przepis wygląda naprawde smakowo Mysle,ze sprawdzi sie rewelacyjnie jako kanapki do pracy dzieki i pozdrawiam, Sog Odpowiedzi: 48 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/6/2010 12:49:08 PM Liczba szacunów: 0 Oczywiscie ze sa :) chodzilo mi o kanapki do pracy, bo nie zdazylabym nic przygotowac na szybko. Pracuje teraz na druga zmiane, dojezdzam komunikacja miejska, a w medzyczasie musze zrobic trening, jakies zakupy itp. Troche sie nie wyrabiam, po prostu. Odpowiedzi: 107 Ilość wyświetleń: 6762 Data: 8/14/2013 4:05:09 PM Liczba szacunów: 0 A ja mam swojego miksa, ok 5g cytruliny od xxl, 5g argininy z pumpfooda, 5g betaalaniny z sfd, i 200mg kofeiny od sciteca, zamiast kofeiny nieraz dam jakiegoś doriana lub tym podobne. Leci ten czas, jeszcze kanapki do pracy trzeba zrobić Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2012-10-02 21:45:37 Odpowiedzi: 3002 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/2/2012 9:44:48 PM Liczba szacunów: 0 [...] od xxl, 5g argininy z pumpfooda, 5g betaalaniny z sfd, i 200mg kofeiny od sciteca, zamiast kofeiny nieraz dam jakiegoś doriana lub tym podobne. Leci ten czas, jeszcze kanapki do pracy trzeba zrobić Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2012-10-02 21:45:37 mi np czesto dnia brakuje, szkola micha silownia micha micha na nastepny dzien + komp i [...] Odpowiedzi: 3002 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/2/2012 9:49:53 PM Liczba szacunów: 0 My tu gadu gadu, a kanapki do pracy same chyba się nie zrobią%-) Trzymajta się nygusy %-) Zmieniony przez - anubis84 w dniu 2012-10-09 22:34:15 Odpowiedzi: 3002 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/9/2012 10:26:19 PM Liczba szacunów: 0 POJEDYNCZE PYTANIA VOL. 15 Post Odżywianie i Odchudzanie Albo robić jakieś mega kanapki do Pracy :-) też w sumie fajne wyjscie Odpowiedzi: 3001 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 2/21/2014 2:51:01 PM Liczba szacunów: 0 pakujemy ... kanapki do pracy Odpowiedzi: 3005 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 10/23/2008 10:36:50 AM Liczba szacunów: 0 ale po co Wam ten chleb? Hmmm... na śniadanie? Dla męża na kanapki do pracy? Odpowiedzi: 3002 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 5/18/2014 9:32:52 PM Liczba szacunów: 0 a mi by się ten chleb przydał na kanapki do pracy. Preria serio się go da jeść, nie jest kamień po jednym dniu i nie smakuje jak piasek? Odpowiedzi: 2999 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 3/30/2015 12:44:36 PM Liczba szacunów: 0 tja, u mnie to samo, żeby chłop sam se kanapki do pracy robić musiał??? a co on upośledzony? a czy ja nie pracuję i dziecka nie obrabiam? Odpowiedzi: 2999 Ilość wyświetleń: 20000 Data: 3/31/2015 12:31:50 PM Liczba szacunów: 0 Co dla Taty?? Post Odżywki i suplementy hehe Ziper Tata na pewno podziekuje i mysle ze Mama tez DJ z tym spalaczem to jak chcesz jak nie ma przeciwskazań zdrowotnych to niech bierze a z gainerami to chlopaki nie przesadzajcie kanapki do pracy niech bierze, ew. zarcie w pojemnikach, jak sobie kupi TT i ZMA to Mama z wdziecznosci bedzie mu gotować przysmaki do pracy Odpowiedzi: 20 Ilość wyświetleń: 1956 Data: 2/13/2006 3:23:11 AM Liczba szacunów: 0 Dieta Redukcyjna Post Odżywianie i Odchudzanie [...] widze co trzeba podmienić ale ogólnie jako całokształt to mniej więcej dobrze mi wyszło. Masło poniżej 82% ok, tam gdzie mam 6 kaw. chleba i 3 plastry wędliny to poprostu 3 kanapki do pracy, jeżeli ukroje upieke pierś i będe jadł jako plastry to jakoś będe musiał też kcal wyliczyć troche z tym będzie roboty żeby to dopiąć czyli co zanim zjem [...] Odpowiedzi: 51 Ilość wyświetleń: 2011 Data: 5/13/2020 6:23:46 PM Liczba szacunów: 0 Ostatni miesiąc redukcji Post Odżywianie i Odchudzanie Oczywiście ryż zastępuje kaszą/ makaronem lub ziemniakami, a kurczaka czasami schabem wieprzowych, do tego oczywiście do każdego posiłku jakieś do pracy zamieniam również czasami plackiem z płatków owsianych, jajek i łyżki kakao. Do tego czasami zjem jakiś owoc. Co do planu to zwykły split 3dniowy wzięty z czyjejś redukcji. [...] Odpowiedzi: 2 Ilość wyświetleń: 1206 Data: 2/5/2017 9:28:25 PM Liczba szacunów: 0 Więc tak ... Waga ciała stoi w miejscu, więc jest dobrze. W ciągu niecałych dwóch miesięcy zrzuciłem 7 KG. Twaróg jem często, bo moim zdaniem najlepiej nadaje się na kanapki do pracy. Nie jem szynek itp. badziewia. Ktoś napisał, że jem mało, lol, a skąd wiesz jaką mam wagę, co robię w ciągu dnia, jakie mam zapotrzebowanie ? :/ Moim zdaniem jem [...] Odpowiedzi: 12 Ilość wyświetleń: 14186 Data: 2/27/2009 7:15:10 AM Liczba szacunów: 0 Hardkorowy Koksu u Kuby Wojewódzkiego. Post Robert Burneika - Hardcorowy Koksu to czy ktoś jest dzieckiem nie określa tego ile ma lat ! można mieć 20 i być bardzo poukładanym gościem i można być 30 letnim kretynem któremu mama robi kanapki do pracy , a on całe życie siedzi pod blokiem i zgrywa gangstera na ławce . W zasadzie to ja to pisałem ogólnie , a nie do Ciebie bezpośrednio . W zasadzie to nie rozumiesz o co z tym [...] Odpowiedzi: 199 Ilość wyświetleń: 17850 Data: 5/30/2012 2:15:00 PM Liczba szacunów: 0 Tyje na diecie? Post Odżywianie i Odchudzanie W woli ścisłości wcześniej to znaczy przez prawie 2 lata prawie w ogole nie jadlam pieczywa. Doslownie raz w miesiacu przy tym nabiał jak najbardziej tak. Schudlam czułam sie ok wszystko było spoko. Dopiero w lipcu w tym roku coś się złamalo i zaczęłam tyć mimo ćwiczeń. Były wesela wyjazdy zaczęłam jeść inne produkty w tym także pieczywo ale [...] Odpowiedzi: 111 Ilość wyświetleń: 11254 Data: 10/21/2016 5:32:24 PM Liczba szacunów: 0 Dieta na masę do oceny! Post Odżywianie i Odchudzanie No właśnie z tym miałem największy problem jeżeli chodzi o wpisanie do tego jadłospisu, bo jednak różne wyroby się wrzuca na kanapki do pracy.. Odpowiedzi: 22 Ilość wyświetleń: 1675 Data: 12/4/2016 10:19:14 PM Liczba szacunów: 0 próba paleo Post Strength & Endurance od siebie dodam że jechałem na paleo przez miesiąc. i przez ten miesiąc byłem osłabiony w stosunku do diety domowej (czytaj żarcie jedzenia typu kanapki do pracy plus domowe jedzenie, żarcie słodyzcy, picie redbulli itp). brzuch czół się znacznie lepiej i mimo że kalorycznie żarłem więcej niż na diecie domowej to w miesiąc poleciało mi ze 4 kg po [...] Odpowiedzi: 15 Ilość wyświetleń: 2655 Data: 5/25/2013 10:25:00 PM Liczba szacunów: 0 [...] Zdaję sobie sprawę że wymaga to dużo poświęceń. Co do mojej diety jem dość sporo, staram się jeść tylko wołowinę, indyka i kurczaka. Codziennie jogurt naturalny banan, kanapki do pracy z chleba żytniego pomidor chuda szynka jakiś serek i coś zielonego, na kolację sałatka z mozarellą lub fetą a na śniadanie owsianka lub jajka. Pewnie jako [...] Odpowiedzi: 3 Ilość wyświetleń: 483 Data: 4/5/2016 5:03:54 PM Liczba szacunów: 0 Najnowsze opinie pracowników, klientów i kandydatów do pracy o Compass Group Poland w Warszawa. Brak profesjonalizmu podczas rekrutacji. Aplikowałam na stanowisko zastępcy kierownika restauracji. Pierwsza rozmowa przebiegła fenomenalnie, Pan kierownik wyraził slowa uznana nt. wykształcenia i wiedzy czy doswiadczenia.
Dzisiaj trzy pomysły na przekąski do pracy, czyli dania, które szykuję sobie na wynos. Są smaczne i zdrowe, a przede wszystkim szybkie do przygotowania. I co także ważne, można je spokojnie przygotować wieczór wcześniej, a rano tylko wyjąć z lodówki. Dla mnie to mega wygodne. Przepisów nie spisuję, bo formuła filmu jest taka, że nie ma to większego sensu. Wystarczy obejrzeć krótki filmik i złapiecie ideę. Co więcej filmik może być inspiracją i odskocznią do własnych śniadaniowych zestawów poprzez lekką zamianę składników na inne –np. fasolkę na groszek lub szynkę+brokuły, a pokrojone jabłko na borówki czy banana. Od razu powiem, że trochę takich przekąsek wymyślam i robię, bo często nudzą mi się kanapki:) Raz na jakiś czas je tu prezentuję. Jeśli chcecie, by pojawiały się ciut częściej, to koniecznie dajcie znać w komentarzach poniżej. …a jeszcze lepiej (tj. dla mnie lepiej i wygodniej;)) poprzez kliknięcie „łapki w górę” pod filmikiem na kanale YT, bo wtedy na pierwszy rzut oka, tylko skanując filmy, widzę na który czekacie i który wart jest powtórki. I na koniec: jak zawsze mam nadzieję, że pomysły przypadną Wam do gustu. Sponsorem odcinka jest –za darmo, śmiało korzystajcie. Zapraszam do obejrzenia:
No to seria „Zamiast kanapki” -START:) Dzisiejsze propozycje to konkretne przekąski, które szykowałam w ostatnich dniach. I tak jak ostatnio: - można je spok
Jeśli codziennie się zastanawiacie co zabrać do pracy zamiast kanapki, ten cykl wpisów jest dla was. Chyba już mogę śmiało powiedzieć, że zagości on na blogu na stałe. Nic mnie tak osobiście nie motywuje do przygotowywania sobie pudełeczek z jedzeniem, jak świadomość, że czekacie na te filmiki i się wam podobają. Każda wasza wiadomość do mnie, prywatna, tutaj na blogu czy pod filmem na YT to ogromna dawka motywacji dla mnie samej. Mam tylko jedno zmartwienie. Nie wiem jaki cud czy inny dziad miałby mi pomóc, żeby zdjęcia pudełeczek były ładniejsze. Zastanawiam się nad tym, aby do zdjęć przekładać jedzenie na talerze ale po 1) to kolejny czas, którego ostatnio strasznie mi brakuje a po 2) chciałabym być dla was autentyczna w odbiorze. To są moje faktyczne pojemniczki do pracy, które przygotowuję dla siebie. Nie ma tutaj nic wymyślonego czy pod publiczkę. Planuję w związku z tym cyklem dużo fajnych projektów. Nic na razie nie zdradzę, bo nie :) ale możecie być pewni, że jeśli chociaż jeden z nich uda mi się zrealizować, będzie pięknie. Zostawiam was z jadłospisem na środę, czwartek i piątek. Poprzedni, na poniedziałek i wtorek znajdziecie TUTAJ. ŚRODA ŚNIADANIE – Bułka z pastą z awokado i łososiem 1/2 awokado rozgniatamy widelcem i łączymy z 1 rozgniecionym ząbkiem czosnku. Pastę doprawiamy solą i pieprzem, smarujemy na kanapkę i układamy na niej łososia. Podaję z 1/2 pomidora. PRZEKĄSKA W PRACY – kiść winogron i 5 truskawek (lub inne owoce) LUNCH W PRACY – Sałatka z awokado i oliwkami 1/2 małej sałaty garść szpinaku 1/2 awokado 6-8 oliwek 1 pomidor sos balsamiczny do polania sałatki albo inny ulubiony dresing Wszystkie składniki sałatki mieszamy w pojemniku i polewamy sosem balsamicznym. CZWARTEK ŚNIADANIE – Omlet z 2 jajek z podsmażoną papryką i cebulką PRZEKĄSKA W PRACY – 1 mały jogurt naturalny, 3 łyżki płatków owsianych, owoce LUNCH W PRACY NA PONIEDZIAŁEK I WTOREK – Ryż z sosem (z obiadu) i sałatka PIĄTEK ŚNIADANIE – Owsianka na ciepło (tutaj) PRZEKĄSKA W PRACY – 1 duże jabłko i sok jednodniowy LUNCH W PRACY – Polędwiczka wieprzowa z ryżem i warzywami kawałek polędwiczki wieprzowej (ok 10 cm) 1/2 torebki ugotowanego ryżu 1/2 szklanki fasolki szparagowej mrożonej 1/4 papryki kawałek cukinii sól, pieprz, sos sojowy do smaku 1 łyżeczka masła Mięso kroimy w cieniutkie kawałeczki i przysmażamy na maśle z obu stron dosłownie przez chwilkę. Zdejmujemy z patelni i na tym tłuszczu podsmażamy fasolkę, a kiedy się rozmrozi dodajemy paprykę i cukinię. Doprawiamy do smaku. W pojemniku na lunch układamy ryż, obok warzywa z patelni. Na wierzch kładziemy mięso. Poprzednie propozycje i jadłospisy znajdziecie tutaj – 1 / 2 / 3 / 4 / 5 Mam pytanie, czy taka forma filmów i jadłospisów jest dla was czytelna?
Do kanapek można dodać zatem makrelę, łososia czy gotowane jajka. Lepiej unikać natomiast wędlin i mięsnych przetworów, zastępując je samodzielnie upieczonym mięsem. Warto zrezygnować też żółtego sera, który podwyższa poziom cholesterolu. Lepszym nabiałem na kanapkę będzie twaróg czy serek kanapkowy. Nie kupuj sałatki w barze po drodze do pracy, zrób ją sam ! Jak zrobić szybką sałatkę do pracy ? Ostatnio, kilka razy jedząc sałatkę w pracy na obiad słyszałam pytanie – Chce Ci się przygotowywać rano ? To o której Ty wstajesz, że rano ją przygotowujesz ? Hmm – i wtedy na mojej twarzy pojawia się zdziwienie – że co ? Że te kilka minut rano nie starczy ? Hmm.. No to proszę jak ja to robię. Sałatka do pracy sałata zielona kawałek sera feta kurczak usmażony bez tłuszczu na patelni / ew. kurczak wędzony pomidor mały słoiczek ( u mnie podłużny – mieści się w pudełku) 1 łyżka musztardy 1 łyżeczka miodu 1 łyżka oliwy z oliwek 1 łyżka ciepłej wody Sałatę zieloną kupuję dzień wcześniej, odrywam z niej tyle liści ile chcę mieć w sałatce, myję, osuszam i zawijam w ręcznik papierowy i wkładam do lodówki. Resztę zawijam w ręcznik papierowy wilgotny i wkładam do lodówki, będzie na kolejny dzień. Rano pierwsze co robię to na patelni smażę pierś z kurczaka, pierś się smaży ja robię resztę. Rano wyciągam pojemnik, rwę sałatę palcami na mniejsze kawałki od razu do pojemnika, dodaję pokrojony w mniejsze kawałki ser feta ( lub inny ) dodaję pokrojonego kurczaka., pokrojone pomidory i gotowe. Teraz do słoiczka wlewam musztardę, miód, oliwę i ciepłą wodę. Dokładnie mieszam i gotowe. Pakuje słoiczek do pojemnika i gotowe ! A w pracy wyciągam pojemnik, z pojemnika słoiczek, odkręcam pokrywkę polewam sosem sałatkę, mieszam i gotowe. Rano całość zajmuje mi 5 minut. Naprawdę ! Ostatnio zamiast kurczaka miałam – ser pleśniowy, kawałek kabanosa czyli tak naprawdę to co pod ręką jest w lodówce i co należy zjeść :) Smacznego ! YN8hY.